W noc sylwestrową z  31 grudnia na 1 stycznia

-  1943 na 1944 rok:

We wsi Gozdów pow. Hrubieszów upowcy zamordowali w młynie 3 Polaków.

W osadzie fabrycznej Orżew pow. Równe Ukraińska Powstańcza Armia oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi ubrani w białe maskujące płachty dokonali napadu na polskich uchodźców zgromadzonych w Zakładach Orżewskich wytwórni dykty, nad rzeką Horyń; Polacy podjęli ucieczkę do stacji kolejowej odległej o 6 km, kogo Ukraińcy dopadli był torturowany i zabijany, ginęły całe rodziny; tych, którzy pozostali w fabryce, spalili żywcem; tej nocy zamordowali ponad 50 Polaków, głównie kobiet, dzieci i starców.

- 1944 na 1945 rok:

We wsi Czabarówka pow. Kopyczyńce Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: jednego na podwórzu zamordował sąsiad Ukrainiec (członek UPA), drugiego, inwalidę bez ręki, po torturach: wycięli mu język, wydłubali jedno oko a w drugie strzelili, miał liczne rany kłute; ponadto ciężko pobili 7 Polaków, w tym ojca z córką oraz dwa małżeństwa.

We wsi Worochta koło Czarnohory pow. Nadworna upowcy obrabowali i spalili część domów polskich, zniszczyli kościół p.w. Wniebowzięcia Matki Boskiej oraz wymordowali 72 Polaków; ich mogiłę odnalazł przy pomocy Józefa Smereczyńskiego w 1989 roku Jan Wydra.

We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki upowcy oraz okoliczni chłopi ukraińscy dokonali rzezi 150 Polaków; Ukraińcy zatarasowali drzwi polskich domów i je podpalili, stąd większość ofiar spłonęła żywcem; uciekających zabijali siekierami, widłami, bagnetami; ofiarami były kobiety, dzieci i starcy, gdyż mężczyźni w wieku 18 - 50 lat powołani zostali do Wojska Polskiego, które stało w tym czasie nad Wisłą.

1 styczeń (Nowy Rok)

-  1943 roku:

W kol. Orzeszyn pow. Włodzimierz Wołyński policjanci ukraińscy po torturach zastrzelili Stanisława Kowalskiego, aresztowanego w grudniu 1942 r.

-  1944 roku:

We wsi Barycz pow. Buczacz banderowcy zamordowali 6 Polaków; do domu wrzucili granat zabijając ojca z synem, matkę zastrzelili a ranną 18-letnią córkę (była to Anna Czerniecka)  wyciągnęli z domu i odrąbali jej głowę siekierą. „Dom napełnił się banderowcami. Wujka, który wstał z łóżka, zaczęli bić kolbami karabinów, a kiedy upał zaczęli go kopać po głowie, twarzy i piersiach. Z początku wujek zasłaniał twarz rękami i jęczał prosząc ich, aż w końcu umilkł. /.../ Wśród napastników mama zauważyła Ukraińca, Jilka Czechuna, tego samego, który złożył na ojca donos do gestapo w 1943 r. /.../ W tym czasie mego wujka dwaj banderowcy podnieśli i podtrzymując go, wlekli w kierunku drzwi. Pamiętam, że wujek odwrócił głowę i cicho powiedział: „Zostańcie zdrowi”. Były to jego ostatnie słowa. Po chwili wszyscy banderowcy wyszli z mieszkania. Po jakimś czasie wyszła na podwórze mama i zauważyła jak mordowano wujka. Później stwierdzono, że miał wycięty język, wydłubane oczy, obcięte genitalia, pociętą twarz. Zwłoki wujka oprawcy przywiązali do sań i zabrali ze sobą. /.../ Tej samej nocy o godz. 22.oo, banderowcy napadli na dom mego stryja, Macieja Warchoła. Po wyłamaniu drzwi, wyprowadzili go na podwórze, bijąc kolbami karabinów po głowie i plecach. Na podwórzu torturowali go, ucięli mu język, genitalia, wydłubali oczy, następnie założyli sznur na szyję, doczepili do sań i wlekli po śniegu. Wszystkich pomordowanych załadowali na sanie i odjechali. Nazajutrz z rana babcia Teresa Wiśniewska i moja mama Katarzyna Warchoł poszły szukać ciał pomordowanych. Na śniegu były widoczne ślady krwi, które doprowadziły na pole pobliskiej ukraińskiej wsi Wierzbiatyn. Tam pod stertą obornika znaleziono zwłoki pomordowanych” (Piotr Warchoł; w: Komański..., s. 686 – 687).

We wsi Huta Werhobuska pow. Złoczów upowcy oraz chłopi ukraińscy zamordowali ponad 100 Polaków (Franciszek Sikorski: Iwa zielona, Wrocław 1084, s. 191)

We wsi Parchacz pow. Sokal: „W sam Nowy Rok pojechałem ze Mszą Świętą do Parchacza. W czasie kazania na sumie przedstawiłem wiernym sytuację. Mówiłem im, że może będzie lepiej, jeśli nie będę do nich przyjeżdżać, bo gromadząc się w kościele, narażają się na napad ukraiński. /.../ Prosiłem w końcu, by ktoś się wypowiedział w tej sprawie. Wówczas podszedł pod ambonę jakiś staruszek i ze łzami w oczach drżącym ze wzruszenia głosem powiedział: „Ksiądz się pyta, czy my się nie boimy? /.../ Proszę księdza, jeśli mamy zginąć po lasach, po dziurach, w piwnicach, to czy nie lepiej, jeśli zginiemy tu, w kościele?”. /.../ Stanęło więc na tym, że przyjadę jak zwykle w najbliższą niedzielę po Nowym Roku. Nie pojechałem już jednak. W nocy z piątku na sobotę banderowcy napadli na Parchacz, w okrutny sposób wymordowali wiele rodzin, a reszta uciekła. Zginał wtedy kościelny, zginęli wszyscy ministranci, zginął cały chór dziewcząt. Nie było już do kogo jechać” (gwardian o. Jerzy Bielecki, proboszcz parafii Krystynopol pow. Sokal; w: Siekierka..., s. 1032; lwowskie).

We wsi Radoszyn pow. Kowel miejscowi Ukraińcy zamordowali co najmniej 5 Polaków ćwiartując ich ciała: małżeństwo z 4,5-letnim wnukiem oraz 80-letnią kobietę z jej 60-letnim synem.

We wsi Rudki pow. Przemyślany: „Około 01.01.1944 r. zostało zamordowanych troje Polaków NN”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej podanej przez Komańskiego i Siekierkę dla województwa tarnopolskiego [2004]; w: Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich. Seria – tom 7, pod redakcją Witolda Listowskiego, Kędzierzyn-Koźle 2015; za: http://www.kresykedzierzynkozle.home.pl/attachments/File/2__Ksi____ka_tom_7.pdf ).

We wsi Rzeszowice koło miasteczka Stojanów pow. Radziechów (pow. Sokal?) banderowcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską: „01.01.1944 r. zostali zamordowani: 1. Brzuchacz Józef l. 65; 2. Brzuchacz Olga l. 52; 3. Brzuchacz Mieczysław l. 38, ociemniały magister praw; 4. Brzuchacz Jadwiga córka l. 21. miała ukończone liceum; 5. Brzuchacz Władysława córka l. 19 ukończone liceum” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W kol. Stepankowice pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zamordowali 17-letniego Polaka. We wsi Szczurowice pow. Radziechów Ukraińcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską nauczycieli, w tym córki lat 19 i 23.

We wsi Zarków pow. Tarnopol. „01.01.1944 r. został zamordowany Polak Kotowski z żoną, matką i córką.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.); Komański..., na s. 95 podaje, że we wsi Żarków pow. Brody w tym dniu zamordowany został m.in. Kotowski Michał z matką Julią i żoną Marią, natomiast trzy córki (jedna z synem) oraz sąsiad zdołały uciec z domu przez okno.

W kol. Zasmyki pow. Kowel w walce z UPA poległ 18-letni Stanisław Sakowicz.

We wsi Żarków pow. Brody upowcy udający policjantów ukraińskich pod pretekstem poszukiwania broni zamordowali 17 Polaków, w tym 6-osobową rodzinę Sikorów. 

- 1945 roku:

We wsi Berezowica Mała pow. Zbaraż „partyzanci” z UPA zamordowali 28-letnią Polkę.

We wsi Eleonorówka pow. Skałat zamordowali 18 Polaków: „Podczas napadu UPA w nowy rok zginęli: rodzina Bekus 5 osób: matka, 3 córki i małe dziecko jednej z córek;  rodzina Fińster 5 osób: ojciec, matka, synowa i dwie córki, rodzina która rozmawiała tylko po polsku; rodzina Czarny 1 osoba, ojciec przyjechał na przepustkę z wojska; rodzina Łazarz 1 osoba. babcia. Mama 18 osób nie pamięta, które zginęły tego dnia ale doskonale pamięta ilość osób, gdyż babcia wielokrotnie ich wspominała podczas święta zmarłych” (Ryszard, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). Komański Henryk, Siekierka Szczepan: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939 – 1946; Wrocław 2004, na s. 333 odnotowują tylko napad UPA z 12 lutego 1945 roku i mord 80 Polaków NN. Patrz: „W nocy z 1 na 2 stycznia 1945 roku”.

W mieście Lubaczów woj. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali 3 Polaków.

-  1946 roku:

We wsi Huta – Poręby pow. Brzozów upowcy wymordowali nieustaloną liczbę Polaków: "Był pierwszy dzień stycznia 1946 r. W środku nocy usłyszała gwałtowne ujadanie psów, później ich wycie i nieludzkie krzyki mordowanych ludzi. - Zosiu, gdzie jesteś? Zosiu!!! - usłyszała wołanie matki. Mama złapała pod rękę niewidomego dziadka i czteroletnią córeczkę siostry. I tak jak stali, wyskoczyli w czwórkę za chałupę i uciekli w pola, w mrok nocy. Buchał ogień i gryzący dym, słychać było strzały i jęki konających ludzi, zawodzenie kobiet. Nie pamięta, jak długo uciekali. Pędzili, co tchu, przez las. Byle dalej od wsi, byle szybciej. Nie czuli zmęczenia, strach dodawał im sił. Matka dziękowała Panu Bogu za ocalenie i za to, że jej drugiej córki nie było w domu. Była „na służbie” w odległej wsi i to ją uratowało. Mała siostrzenica nie zobaczyła już swojej mamy ani ojca. Matkę zamordowali Ukraińcy. Przed śmiercią łamali ją kołem, żeby powiedziała, gdzie jest jej mąż. Nie powiedziała. Niestety, ukraińscy bandyci i jego znaleźli, i zamordowali. Siostrzenicę wychowywała mama Zosi i druga ciotka." ( relacja Zofii Koniecznej, w: http://www.niedziela.pl/artykul/58908/nd/Kobieta-ze-Wschodu).

We wsi Dylągowa pow. Brzozów: „Dnia 1.I.1946 r. banda UPA sotni „Hromenki” dokonała napadu na gr. Dylągowa pow. Brzozów, gdzie obrabowała kilkudziesięciu gospodarzy, zabiła 9 osób, 5 osób uprowadziła i raniła kilkanaście osób, spaliła 87 zabudowań” (Prus..., s. 274; Operacja „Wisła”).

We wsi Krowica Lasowa pow. Lubaczów upowcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Leszczawa Dolna pow. Przemyśl uprowadzili 5 Polaków, którzy zaginęli.

We wsi Leszczawa Górna pow. Dobromil (pow. Przemyśl) został zamordowany przez UPA robotnik leśny Józef Skrętkowski, lat 40.

- 1947 roku:

W miasteczku Jarosław woj. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali Polaka, pracownika gminy wiejskiej w Jarosławiu.

Nocą z 1 na 2 stycznia

- 1945 roku:

We wsi Eleonorówka pow. Skałat: „Nocą z 1 na 2 stycznia we wsi Eleonorówka bandyci spalili trzy polskie domy i zabili 26 Polaków, a we wsi Borki Małe spalili sześć polskich domów. 1 stycznia o godzinie 23.00 od strony wsi Kluwińce rejonu kopyczynieckiego do wsi Eleonorówka położonej 5 kilometrów od centrum rejonu pojawiła się grupa bandycka licząca 30–35 osób, które podzieliły się na 3 grupy i do godz. 4 nad ranem 2 stycznia dopuściły się następujących czynów: spaliły dom Polaka KRYSOWATEGO Andrzeja s. Mateusza, a jego żonę KRYSOWATĄ  Annę c.  Bazylego zabito przed domem. BEKUS Marii c. Michała spalono dom, w którym zakatowano ją, jej córkę BEKUS Wiktę c. Józefa, urodzoną w 1928 roku, córkę BEKUS Antoninę c. Józefa, BEKUS-NOWIKOWĄ Cesię c. Józefa z dziećmi – Marią, 3 lata, i Julią, 1 rok. KITAJCZUKOWI  Józefowi s. Stefana spalono dom, zaś jego i jego żonę KITAJCZUK Katarzynę oraz siostrę KITAJCZUK Marię  zabito w nieznanym miejscu – ciał nie odnaleziono. PIETURO Tymoteusz s. Jana zabity przed domem. RUDNIK Jan s. Józefa zabity przed domem. KRYSOWATA Paulina c. Józefa zabita przed domem. KRYSOWATY Tymoteusz s. Józefa zabity, WOJEWSKA Michalina c. Antoniego, WOJEWSKA Maria c. Adolfa, GORNY Stach s. Józefa, FINSTER Maryna oraz jej dzieci – wszyscy zostali zabici. FINSTER Józef, FINSTER Janina, FINSTER Wanda, FINSTER Józefa, LAZAR Józefa c. Jana; RUDNIK Anna c. Grzegorza została pobita do utraty  przytomności, lecz uszła z życiem. Tej samej nocy z 1 na 2 stycznia o godzinie 22-00 bandyci spalili we wsi Borki Małe sześć polskich domów: STADNIKA Jana, STADNIK Marii, BOKŁASZEWIC Walentyny (dom i krowę), STADNIK Anny, PAWLINY Marii i WIDSKIEGO Jana. Ofiar nie było, ponieważ Polacy wyjechali wcześniej i mieszkają w m. Grzymałów.” (Meldunek specjalny naczelnika RO NKGB w Grzymałowie dla zastępcy naczelnika UNKGB obwodu tarnopolskiego z 2 stycznia 1945 r.; w: http://www.zbrodniawolynska.pl/__data/assets/pdf_file/0004/3946/Polska-i-Ukraina-w-latach-trzydziestychczterdziestych-XX-wieku-t4-cz1.pdf).

We wsi Ratyszcze pow. Zborów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

- 1946 roku:

We wsi Sielnica pow. Przemyśl podczas kolejnego napadu upowcy doszczętnie obrabowali polskie gospodarstwa (konie, bydło, świnie, żywność, odzież itp.) oraz zamordowali 6 Polaków.

2 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Bołdury pow. Brody upowcy podczas nocnego napadu zamordowali 100 Polaków, w tym 80 na miejscu a 20 po ich uprowadzeniu, gospodarstwa polskie doszczętnie obrabowali i spalili. Pod koniec stycznia zamordowali dalszych 3 Polaków. „Ponieważ na Bołdurach zamieszkiwała większość rodzin polskich i było więcej Polaków, zorganizowano sposób napaści 2-go Stycznia 1944r. Niedziela wieczorem, Banderowcy okrążyli na zewnątrz całą wieś, żeby nikt nie mógł ze wsi uciec. Wszystkie Zagrody Polskie zostały momentalnie dodatkowo obstawione banderowcami po zęby uzbrojonymi. Wieś Bołdury była bardzo duża i rozległa, składała się z przysiółków: 1/ Centrum wsi nazywała się Froj. 2/ Wpust, 3/ pod Górą, 4/ Zrąb 5/ Kątek, 6/ Zapotok (mój przysiółek). Wieś Bołdury razem liczyła około 180 numerów, a mieszkańców około 1000 ( tysiąc) osób, większość Polaków. Ja mieszkałem z Rodzicami Zapotokiem, nasz Dom był pierwszy na skraju przysiółka. Obok Zapotoku są lasy i wielki obszar łąk co się nazywa Czarny Las. W czasie rozpoczętej akcji napadu na tych łąkach Czarnego Lasu stało kilka kompanii uzbrojonych Banderowców w pogotowiu i tam się ćwiczyły. Do wewnątrz Zapotoku i całej wsi błyskawicznie weszły drużyny morderców, które dokonywały morderstw Polaków. Każda grupa mordercza liczyła 8-10 osób i przewodnika z naszej wsi, żeby pokazywał zagrody polskie i kto jest Polakiem. /.../  Ja w tym czasie wlazłem przez gęsty pleciony płot do pasieki i przyczaiłem się przy ulu, który stał przy płocie, co było w odległości od wejścia do mieszkania około 20 metrów. Po tych strzałach w mieszkaniu usłyszałem hałasowanie i wychodzenie z mieszkania tej grupy morderczej, poszli kolejno do następnych sąsiadów. Zapotok liczył 12-cie numerów, nasz dom stał na skraju pierwszy od Czarnego Lasu, więc ta grupa mordercza Banderowców około 8-10 osób od naszego domu szła dom po domu naszego przysiółka Zapotok i kogo dopadli, każdego zamordowali. Mój Ojciec Józef Tymczyszyn był pierwszy zabity, drugi Antoni Tymczyszyn bestialsko był mordowany u progu wejścia do domu, a jego żona Karolina Tymczyszyn została żywcem spalona. To wszystko widział ich syn 13-letni Stanisław, gdyż skrył się za drzwiami otwartymi z kuchni do pokoju. W dalszej kolejności zamordowany Franciszek Sztaba z żoną Anastazją, a staruszkę matkę Franciszka nie dobito, wrzucono w podwórku do piwnicy, która tam skończyła życie. Następnie starszy Paweł Tymczyszyn, który był chory na grypę leżał w łóżku, został zarżnięty nożem, a żona zabita. Na końcu Przysiółka Zapotoku zamordowano Wojciecha Skrzypickiego z żoną Anną Skrzypicką i Makara Pilipca. Razem za Potokiem zamordowano 10 osób, a w całej wsi Bołdurach tamtej nocy zamordowano około 50 osób. /.../ Nareszcie ta grupa mordercza gdy doszła do końca naszego przysiółka Zapotok, dała sygnał trzykrotnie głośno zagwizdano gwizdkiem, po tym gwizdku z łąk Czarnego lasu, grupy uzbrojone banderowców, jedna po drugiej maszerowały do wsi, następnie te wszystkie obstawy pojedyncze i formowali z mężczyznami i z kobietami co stały w lesie i po drogach. Wszyscy wkroczyli do zagród i wszystko z domów zabierali ładowali na wozy, którymi przyjechali jak również w każdym polskim gospodarstwie była para koni i wóz, tak wszystkie wozy z końmi zabrano, naładowano wszystkiego z domów, w chlewach gdzie były świnie zabijano i zabierano na wozy. Ta grupa mordercza też wróciła wszędzie po zakątkach domowych. Zaglądali, strzelali czy ktoś tam się nie ukrył, do piwnic wrzucali granaty. Głośno wydając rozkazy przez jednego o nazwisko Tymko, do którego co raz zwracali się z pytaniami, Tymko co dalej mamy robić? I padł głos „zaprahaty wsi koni wyjeżdzaty i pałyty”. W tym momencie wytworzył się bardzo głośny ruch, szum, turkot wyjeżdżających wozów, dalsza strzelanina. Naraz od naszego domu, na skraju błysnął ogień ze wszystkich stron. Od razu wszystko się pali, budynki były kryte słomą łatwo palne. W tym momencie błysk ognia z naszej krajnej zagrody od Czarnego Lasu był sygnałem „palić całą wieś” i od razu stanęła w płomieniach cała wieś. Cała wieś się pali, jest noc koło północy przy tym blasku od ognia bardzo wszystko widać co się dzieje. Wszystkie wozy wyjechały załadowane ze zdobyczą, mężczyźni i kobiety głośno hałasując cieszą się dokonaniem morderstwa na Lachach. Za wyjazdem wszystkich wozów, wszystka obstawa uzbrojonych Banderowców. Rozpuściła talierę jeden od drugiego o kilkanaście metrów i wymarsz na wieś. /.../ Tato został spalony, od razu nie było poznać, w którym miejscu. Po kilku dniach udało mi się tam pojechać i zobaczyć szczątki po spalonym moim Ojcu. Odnalazłem na tym spalenisku domu, małą kupeczkę takiego białego popiołu, w tym popiele były małe cząsteczki niedopalonych kości. Jak również pomordowani ludzie na naszym przysiółku i w całej wsi, część ciał tych ludzi została spalona jak mój Ojciec, ale część ciał tych ludzi nie zostały całkiem spalone, ale jakoś część tych ciał leżała z oddala od tych spalenisk, porozciągane? Niektóre zostały przez kogoś pogrzebane przy naszej Polskiej Kaplicy ( Matki Boskiej Różańcowej), a pozostałe szczątki spalonych ciał i popiół porozwiewał wiatr. /.../ Po napadzie na Bołdury 2/01/1944r za kilkanaście dni gdzieś pod koniec stycznia 1944r. dokonali Banderowcy drugi napad na te domy co były stały blisko zabudowań Ukraińców. W pierwszym napadzie ich z tego względu nie spalono, to do tych domów Polacy dojeżdżali i co mogli to zabierali. To Banderowcy zrobili jeszcze drugi napad i spalili resztę polskich zabudowań, żeby Polacy nie mieli do czego tam przyjeżdżać i w tym drugim napadzie złapali 3-y osoby i zamordowali.  /.../ Później jak front Rosyjsko-Niemiecki posunął się do Wisły, to w Brodach gazeta „Czerwone Brody” szeroko opisywała te napady i morderstwa przez bandy UPA rozpoczęte na tych terenach od Bołdur. Bardzo były opisane Bołdury pod tytułem „Czarna Noc na Bołdurach” /.../  Po napadzie na Bołdury zorganizowano samoobronę w Leszniowie, w Klasztorze i w innych podobnych miejscowościach. Teraz chcę sprostować to, że w tym piśmie piszę, że w Leszniowie Klasztor został zniszczony przez Ruskich. To jest błędnie napisane. Na początku maja 1945 r. Polska Ludność opuściła Klasztor i wyjechała do Brodów, na wyjazd na Zachód. Zaraz po krótkim czasie, teraz trudno ustalić datę, gdzieś pod koniec maja, a może nawet sam początek czerwca 1945 ar w nocy banda UPA zrobiła najazd na pusty Klasztor w Leszniowie. Wszystkie zabudowania Klasztornej gospodarki; jak duża stodoła, duże stajnie, spichlerz itp. to wszystko spalili, a sam Klasztor zaminowali i całkowicie został zawalony. Tak, że strasznie głośne wybuchy było słychać aż do Brodów i wszystkich okolic. Klasztor w Leszniowie tam na tej trasie odgrywał wielka rolę obronną i był poważnym zabytkiem historycznym, po prostu twierdzą Leszniowa, gdzie przez długie lata różnych klęsk i wojen dawał schronienie ludności, bo był ogrodzony wysokimi murami, a na zewnątrz obwarowany potężnymi wałami, dlatego stanowił zabytkową twierdzę Leszniowa. Po tym spaleniu i zawaleniu Klasztoru miejscowa ukraińska ludność, wszystkie mury obronne rozebrała. Jak zawalony Klasztor rozebrała, a z kościoła zdarli blachę, rozebrali cały dach, pozostała tylko wieża i mury Kościoła. Wspomnę o tym, że po tej operacji banderowskiej na Klasztor zaraz przyjechali Ruscy, zrobili miting, od 18 lat mogli uczestniczyć słuchacze tego mitingu, gdyż Ruscy bardzo bluźnili, używali różnych słów: dlaczego miejscowa ludność ukraińska dopuściła, że zniszczyli taki zabytkowy i potrzebny Monastyr?, to jest Klasztor. A Banderowcom chodziło o to, żeby Ruscy nie mieli gdzie przyjeżdżać i stacjonować, żeby Banderom nie przeszkadzać, bo tam jest główny trakt przez Leszniów, Beresteczko i Brody. To dlatego oni to zniszczyli. Proszę Państwa jak nam wszystkim Polakom, Ukraińcy na Ukrainie, w Polsce, poza granicami na Zachodzie wypaczają historię. Kryją to co oni robili z Polską ludnością i wpajają jak już i wpoili młodemu pokoleniu, że to wszystko robili im Polacy. Nie chcą do dziś dnia przyznać się do swojej winy i wmawiają młodym, że oni stawali w swojej obronie. A to wszystko jest nieprawdą. I dopóki Ukraińcy nie powiedzą, że źle robili i muszą przyznać się do winy i powiedzieć za to zło przepraszamy i prosimy o przebaczenie, a my Ukraińcy też przebaczamy Polakom, jak gdy zaistniało to zło, bo Polacy czasami w niektórych przypadkach też nie pozostali dłużni Ukraińcom. Taka jest prawda.” (Kazimierz Tymczyszyn, Wołów, Czerwiec 1997; za: http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/boldury.html).

We wsi Hnilice Wielkie pow. Zbaraż zostali zabici przez Ukraińców 2 Polacy: Taratuła Franciszek l. 45 i Kazimierz l. 6 (Kubów..., jw.).

We wsi Hostynne pow. Hrubieszów upowcy oraz miejscowa Ukraińska Samoobrona Narodowa zamordowali 7 Polaków.

We wsi Nowy Dwór pow. Równe Ukraińcy zamordowali 19-letniego Polaka.

We wsi Sucha Wola pow. Lubaczów upowcy uprowadzili i zamordowali 3 żołnierzy AK.

We wsi Terebiniec pow. Hrubieszów zamordowali 16 Polaków.

- 1946 roku:

We wsi Dylągowa pow. Brzozów podczas drugiego napadu upowcy z sotni „Burłaki” i „Łastiwki” oraz chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi Jawornik Ruski, Piątkowa i Siedliska, spalili resztę zabudowań i plebanię oraz zamordowali 9 Polaków a 5 poranili.

Nocą z 2 na 3 stycznia

- 1945 roku:

We wsi Hlibów pow. Sałat: „Nocą z 2 na 3 stycznia we wsi Hlibów bandyci wyrżnęli trzyosobową rodzinę – KUCZERA Michała s. Jana, urodzonego w 1890 roku, KUCZER Teodorę c. Stefana, urodzoną w 1900 roku oraz ich syna KUCZERA Oresta s. Michała, urodzonego w 1933 roku.(Meldunek specjalny naczelnika RO NKGB w Grzymałowie dla zastępcy naczelnika UNKGB obwodu tarnopolskiego z 2 stycznia 1945 r.; w: http://www.zbrodniawolynska.pl/__data/assets/pdf_file/0004/3946/Polska-i-Ukraina-w-latach-trzydziestychczterdziestych-XX-wieku-t4-cz1.pdf ).

We wsi Majdan pow. Drohobycz banderowcy obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 5 Polaków, w tym małżeństwo.

3 stycznia

- 1944 roku:

W miasteczku Ostróg nad Horyniem pow. Zdołbunów w nocy mieszkańców obrabowali partyzanci sowieccy a po ich odejściu rano nastąpił atak upowców, którzy zamordowali 38 Polaków.

We wsi Pietrycze pow. Złoczów banderowcy zamordowali kilkunastu Polaków (Kubów..., jw.). 

„Masowe napady, już nie na pojedyncze osoby, ale na całe wsie, odbywały się 3 stycznia 1944 r. w Pietryczach, Sasowie, Kruchowie, Krasnym”. (ks. bp. Wincenty Urban : „Droga Krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej 1939-1945", Wrocław 1983, s. 123-126). Komański i Siekierka w swojej monografii dotyczącej woj. tarnopolskiego wsi Pietrycze pow. Złoczów w ogóle nie wymieniają. We wsi Kruhów napad był w Wigilię 1943 roku, zamordowanych zostało 20 Polaków, rannych i poparzonych było ponad 30 osób. We wsi Sasów nie odnotowują napadu w tym dniu. We wsi Krasne w styczniu 1944 r. banderowcy  zamordowali 15 Polaków -  kolejarzy tutaj mieszkających.

- 1945 roku:

We wsi Czerniawka pow. Jarosław upowcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Janów pow. Trembowla zamordowali 2 Polki, siostry.

We wsi Majdan pow. Drohobycz zamordowali 1 Polaka.

We wsi Sufczyna koło Birczy pow. Przemyśl upowcy zamordowali w makabryczny sposób 4-osobową rodzinę polską nauczycieli o nazwisku Sugier: rodziców i 2 synów: „Ciała ofiar, Jana Sugiera, jego żony Anieli i synów Zbigniewa i Mieczysława znaleźliśmy w piwnicy. Zostały tam zawleczone po torturach zadanych im w mieszkaniu, w którym podłoga i całe ściany były zbryzgane krwią. Prawdopodobnie jak zawleczono ich do piwnicy byli wszyscy w agonii. W piwnicy uformowano z nich straszliwą scenę orgii seksualnej, Zbigniewowi obcięto genitalia i włożono je w usta jego matki. Obciętą pierś matki włożono w usta Zbigniewowi, a do drugiej piersi przystawiono usta jej męża Jana(Leopold Beńko; w: Siekierka..., s. 149; lwowskie).

- 1947 roku:

We wsi Łuczyce pow. Przemyśl upowcy zabili 1 żołnierza WP., był to szeregowy Józef Walczak.

 

Nocą z 3 na 4 stycznia

-  1944 roku:

W miasteczku Sokal woj. lwowskie banderowcy zamordowali 2 Polaków.

3 – 4 stycznia

 

-  1944 roku:

We wsi Śniatyń pow. Brody: „ŚNIATYŃ koło Brodów 3 - 4. 01.1944 r. zamordowano 30 osób NN w klasztorze - do sprawdzenia.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

4 stycznia

- 1942 roku:

We wsi Zalesie pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 5 Polaków i Ukrainkę: rodzinę Żarczyńskich (rodziców i ich syna z żoną) oraz 20-letniego Polaka, który ukrywał się u nich po ucieczce z deportacji w głąb ZSRR w 1940 r. Zamordowali także przebywającą w domu ofiar jedną Ukrainkę.

- 1943 roku:

We wsi Wierzbie pow. Zamość esesmani ukraińscy ze szkoły w Trawnikach z żandarmami niemieckimi zamordowali 30 Polaków.

We wsi Wólka Nielicka pow. Zamość Niemcy z Ukraińcami zamordowali 13 Polaków, w tym 3 kobiety.

- 1944 roku:

We wsi Ameryka pow. Hrubieszów Ukraiński Legion Samoobrony zamordował 8 Polaków.

W osadzie Hallerówka pow. Równe Ukraińcy zamordowali 28-letnią Polkę, a jej męża w tym samym czasie we wsi Tymne.

We wsi Krasne pow. Złoczów: „04.01.1944 r. zamordowano Medyńskiego i.n.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W mieście Sarny woj. wołyńskie Ukraińcy postrzelili śmiertelnie 50-letniego Polaka.

We wsi Tymne pow. Równe Ukraińcy zamordowali Polaka, a jego żonę w tym samym czasie w osadzie Hallerówka. 

4 stycznia 1944 roku wojska 1 Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej przekroczyły granicę ZSRR z Polską w rejonie Rokitna na Wołyniu.  

- 1945 roku:

We wsi Kułakowce pow. Hrubieszów upowcy uprowadzili i zamordowali 1 Polaka.

We wsi Moniatycze pow. Hrubieszów zamordowali 1 Polaka. 

- 1947 roku:

W mieście Przemyśl zabity został przez UPA żołnierz WP Zdzisław Drajer ur. 1925 r.

Nocą z 4 na 5 stycznia

-  1945 roku:

We wsi Głęboczek pow. Borszczów banderowcy zamordowali 97 Polaków a rannych i poparzonych zostało 21 osób. Ofiarami były kobiety, dzieci i starcy, gdyż 20 marca 1944 roku w wyniku powszechnej mobilizacji do wojska powołani zostali mężczyźni w wieku od 18 do 55 lat oraz dziewczęta od 18 do 23 lat. „Tym razem nie było już nikogo, kto mógłby zorganizować obronę. /.../ Bandyci przeszukali dokładnie zabudowania gospodarcze i każdego znalezionego tam Polaka, z niesłychanym okrucieństwem, mordowali bez względu na płeć i wiek. W czasie, gdy jedne grupy dokonywały tej rzezi, inne zajmowały się rabunkiem, a po jego dokonaniu wzniecaniem pożarów. Schwytane ofiary poddawano ciężkim torturom: zdzierano pasy skóry, obcinano narządy płciowe, wywlekano z jamy brzusznej jelita, itp. Pozostawione w tym stanie ofiary umierały w męczarniach przez kilka godzin. Taką śmiercią zmarł mój bliski sąsiad, czternastoletni chłopiec – Janek Łoziński. Inni byli też krzyżowani na płotach, przybijano im ręce i nogi gwoździami. Tak zginął czternastoletni chłopak – Janek Zawiślak (Kostek). Od kul umierali tylko ci nieliczni, którzy usiłowali ratować się ucieczką. Ludzi niedołężnych uśmiercali na miejscu bagnetami lub siekierą. Część torturowanych związano drutem kolczastym i wrzucono do głębokiej studni. Tylko z jednej, znajdującej się na podwórku polskiej szkoły, w kilka dni po napadzie, wyciągnięto 14 osób. /.../ Cały dobytek został zrabowany, a wieś w 80 procentach spalono. Następnego dnia władze sowieckie zarządziły ewakuację pozostałej ludności Głęboczka do Borszczowa, twierdząc, że Polacy powinni wyjechać do Polski, bo oni nie mogą zapewnić bezpieczeństwa. W oczekiwaniu na transport kolejowy, w tydzień po ostatnim napadzie, 6 osób wybrało się do Głęboczka, aby zabrać wcześniej ukryte tam rzeczy. /.../ Obydwie córki Antoniego Tkacza zostały pochwycone i zaprowadzone do kuźni kowala o nazwisku Zwarycz. Tam zostały poddane okrutnym torturom: wycięto im języki, obcięto piersi, zdzierano pasy skóry, przypalano gorącym żelazkiem. Ludwika Wesoła również została poddana podobnym torturom, a następnie została związana drutem kolczastym i przytroczona za nogi do konia i ciągnięta galopem po kamiennych głazach(Bernard Juzwenko; w: Komański..., s. 530).

5 stycznia

- 1944 roku:

W kol. Folwark pow. Sarny Ukraińcy zabili 83-letniego Polaka.

We wsi Horodłowice pow. Sokal zamordowali 2 Polaków: ojca z synem.

We wsi Krasne pow. Złoczów uprowadzili nocą z domu Franciszka Kaparnika. „Rano zostały znalezione kilkaset metrów za domem jego zwłoki. Miał połamane ręce, roztrzaskaną jakby obuchem siekiery głowę, a w czoło wbite gwoździe” (Jadwiga Wieloch; w: Siekierka..., s. 982; stanisławowskie).

We wsi Łuka pow. Złoczów banderowcy podpalili gajówkę, w której zginęło 2 Polaków, w tym gajowy, oraz ciężko rannych zostało 2 Polaków, w tym żona gajowego. W tym dniu został także zamordowany  Piasecki Michał l. 52, młynarz. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). 

- 1945 roku:

We wsi Gaje Wyżne pow. Drohobycz upowcy zamordowali 4 Polaków.

We wsi Gniłowody pow. Podhajce zamordowali 37 Polaków, w tym 17 dzieci do lat 14 oraz 16 kobiet  (http://bezprzesady.pl/aktualnosci/apel-pamieci-lezyca-pazdziernik-2013-roku-pamieci-kresowych-ofiar). „Początek 1945 roku nie wróżył niczego dobrego. W pierwszych dniach stycznia, tuż przed Świętem Trzech Króli, pojawiły się złowróżbne plakaty z napisem: Świeca na stole, siekiera na czole. W rzeczy samej, 5 stycznia w nocy poprzedzającej wspomniane święto, banderowcy dokonali kolejnej rzezi. Zabili z karabinów maszynowych 36 mieszkańców wsi. Zginęło pięcioro dzieci z rodziny Bokłów, ich ojcu – Jakubowi Bokle – udało skryć się w studni. Zastrzelona została też Helena Maczuga i jej troje dzieci, w tym jedno w wieku niemowlęcym. Rozstrzelana została 6-osobowa rodzina Mazurków (rodzice i czworo małych). Śmierć poniosło starsze małżeństwo – Anna i Roman Michałowscy. W obecności swego ukraińskiego męża zabita została sprzyjająca Polakom 40-letnia Józefa Moroz. Od kul zginęła wraz z trójką małych dzieci 35-letnia kobieta, nazwiskiem Niedźwiecka. Wśród pomordowanych znaleźli się dwaj bracia Olszewscy wraz ze swymi rodzinami. Zginęli mianowicie Tekla i Piotr Olszewscy oraz trojka ich dzieci: Anastazja (l. 22), Ludwik (l. 14) oraz Anna (l. 4). Śmierć ponieśli ponadto Maria i Antoni Olszewscy wraz z 21-letnią córką Magdaleną. Zabita została również ich druga córka – Anna Czarna wraz ze swym 13-letnim synem z pierwszego małżeństwa, Czesławem Laską, oraz 2,5-letnim synkiem z drugiego małżeństwa – Mieczysławem Czarnym, a także z 70-letnim teściem – Janem Czarnym. Listę pomordowanych zamykają 24-letnia Anastazja Zamkotowicz oraz jej ok. 60-letni ojciec – Kazimierz Zamkotowicz. Ciała pomordowanych złożono na rozpostartych prześcieradłach we wspólnym, dziś zupełnie zaniedbanym grobie na gniłowodzkim cmentarzu. Kiedy Polacy obchodzą Święto Trzech Króli, grekokatolicy świętują Wigilię Bożego Narodzenia. Wigilia 1945 roku dla członków Ukraińskiej Powstańczej Armii musiała mieć wyjątkowy charakter. Trudno sobie wyobrazić, co banderowcy odczuwali, gdy tuż po zakończeniu serii mordów zasiedli do uroczystej kolacji i złożywszy ręce zbroczone krwią polskich dzieci, kobiet i starców zanosili modlitwy w radosnym oczekiwaniu na Narodziny Pana.” (Maria Jazownik, Leszek Jazownik:  „Gniłowody mają żal”, w: http://ljazownik.cwahi.net/index.php?option=com_content&view=article&id=76:gniowody-maj-al&catid=48:pami-kresow-yca&Itemid=77).

We wsi Moniatycze pow. Hrubieszów upowcy uprowadzili i zamordowali 1 Polaka.

We wsi Wetlina pow. Lesko został uprowadzony i zamordowany przez UPA w lesie gajowy Iwan Kimak. 

-  1946 roku:

We wsi Huzele pow. Lesko (Bieszczady)  upowcy zabili 2 Polaków ze straży wiejskiej, pilnujących mostu na Sanie.

6 stycznia (Trzech Króli)

-  1940 roku:

 

W Lublinie: „W połowie listopada 1939 r. został aresztowany w Chełmie ks. kan. i dziekan Wacław Kosior ur. 1982 r. – proboszcz parafii i kościoła pod wezwaniem Zesłania Apostołów w Chełmie, syn Jana z Lubartowa, oficer i kapelan Wojska Polskiego odznaczony Orderem Polonia Restituta za działalność charytatywną i duszpasterską. Do niemieckiego gestapo donieśli na niego Ukraińcy, stwierdzili, że jest oficerem WP, ma broń, mundur, bo był na wojnie i otrzymał wiele odznaczeń wojskowych. Na plebanii, gdzie mieszkał przeprowadzono rewizję, znaleziono mundur i odznaczenia. Przewieziono go na Zamek i osadzono w celi, gdzie przebywali aresztowani z Kamionki. 15 grudnia 1939 r. odbył się sąd doraźny  w Kaplicy Zamkowej nad aresztowanymi w Kamionce i nad ks. Kosiorem. Wszyscy zostali oskarżeni o organizowanie zebrań patriotycznych, powielanie wiadomości z radia zagranicznego oraz organizowanie ruchu oporu. Skazani zostali na karę śmierci.  /.../ 6 stycznia 1940 roku (Trzech Króli) 26 więźniów Polaków zawieziono na Kalinowszczyznę i rozstrzelano w gliniankach obok cegielni. Ciała wrzucono do głębokich dołów” (Stanisław Misztal: Wydarzyło się na Lubelszczyźnie. Gdańsk 2010, s. 47, 51).

-  1944 roku:

We wsi Bielin pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali Polaka, gajowego, członka AK, który ukrywał dwa żydowskie małżeństwa.

We wsi Bukowina pow. Biłgoraj policjanci ukraińscy zastrzelili 5 Polaków, w tym kobietę;

We wsi Mosur pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali czworo dzieci małżeństwa polsko-ukraińskiego (ojciec był Polakiem a matka Ukrainką)  Antoniego i Hanny Janickich: 16-letnią Helenę, 12-letniego Antoniego, 8-letniego Gustawa i czwarte najmłodsze. Zwłoki zakopali w oborze ich rodziców, których zamordowali w 1943 roku, a dzieci wzięła do siebie babka ze strony matki, Ukrainka (Siemaszko..., s. 846).

W mieście Włodawa woj. lubelskie policjanci ukraińscy z żandarmami niemieckimi zastrzelili 42 Polaków.

W kol. Worczyn pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi zamordowali 6 Polaków.

We wsi Woroniaki pow. Złoczów banderowcy zastrzelili 4 młodych Polaków – kolędników oraz zamordowali 5 innych Polaków, razem 9 osób. 

– 1946 roku:

We wsi Deszno koło Rymanowa pow. Sanok: „W dniu 6.I.1946 r. oddział UPA spalił w Desznie k. Rymanowa - 46 domów. Zginęło 6 osób” (Prus..., s. 274). Napadu dokonały w nocy 6 stycznia 1946 r. sotnie UPA „Didyka” i „Chrina”.

We wsi Górki pow. Brzozów został zamordowany przez upowców sołtys wsi Julian Winczowki: Kontaktuję się z Państwem w sprawie wydarzeń z 6.01.1946r. Przeglądałam Państwa stronę internetową dotyczącą mordów UPA na Polakach w okresie wojennym i powojennym i zdziwił mnie brak informacji o morderstwie sołtysa wsi Górki (koło Brzozowa) Juliana Winczowskiego. Nie było ani wydarzenia ani nazwiska w spisie ofiar. Jest to mój pradziadek, mój dziadek, który zmarł parę lat temu, opowiadał mi jak osobiście widział to morderstwo we własnym domu w wieku 17 lat. Proszę o uzupełnienie tych informacji na stronie. Informacja ta była podana w gazecie Podkarpacie w latach 80' lub 90'.”  (Natalia Winczowska, 16.07.2015 ; w: http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/czytelnicy_2.html).

W nocy z 6 na 7 stycznia

- 1946 roku:

W miejscowości Bircza pow. Przemyśl według źródeł ukraińskich UPA zabiła 70 żołnierzy WP a raniła 150, dokumenty WP wymieniają tylko 10 rannych żołnierzy, stąd ofiary musiały należeć do polskiej ludności cywilnej, ale źródła polskie podają, że upowcy zamordowali wówczas 5 cywilnych Polaków.

We wsi Daszawa pow. Sanok upowcy podpalili zabudowania polskie a w płonących domach żywcem spaliło się 5 Polaków, w tym 2 dzieci.

We wsi Rymanów pow. Sanok upowcy wrzucili żywcem do podpalonego budynku 1 Polaka.

We wsi Wołtuszowa pow. Sanok zamordowali 2 Polaków: małżeństwo.

7 stycznia

-  1942 roku:

W miasteczku Mizocz pow. Zdołbunów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

-  1944 roku:

W miasteczku Drużkopol pow. Horochów UPA w nocy wysadziła w powietrze kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Stanisława Biskupa wraz ze słynącym łaskami obrazem NP. NMP; Polaków wymordowano tutaj już wcześniej.

- 1946 roku:

We wsiach: Deszno, Sanoczek i Królik Polski pow. Sanok  „7.I.1946 r. oddział UPA spalił całkowicie miejscowości Deszna k. Rymanowa, Sanoczek, Królik. Zabili kilkunastu gospodarzy” (Prus..., s. 274). Deszno – patrz  „6 stycznia 1946 roku.”

8 stycznia

- 1944 roku:

W mieście Sarny woj. wołyńskie Ukraińcy zabili 51-letniego Polaka.

We wsi Szczurowice pow. Radziechów: „08.01.1944 r. został zam. Zabawka Marian l. 35.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

 

- 1945 roku:

We wsi Butków pow. Zborów banderowcy zamordowali w jednym domu 8 Polaków oraz spalili dom razem z ciałami ofiar. 

W nocy z 8 na 9 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Piłatkowce pow. Borszczów została zamordowana przez banderowców 3-osobowa rodzina polska: Sienkiewicz Stanisław l. 25 z żoną Katarzyną i jednorocznym synkiem (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

9 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Dunajów pow.  Przemyślany banderowcy zamordowali 7 Polaków, w tym 15-letniego chłopca.

- 1945 roku:

We wsi Dobrowody pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali 1 Polkę.

We wsi Dragonówka pow. Tarnopol upowcy  przez kilka dni torturowali Polaka, 45-letniego Jakuba Chodorskiego, aż do jego zgonu.

- 1946 roku:

We wsi Szczutków pow. Lubaczów upowcy zamordowali 1 Polaka.

 

10 stycznia

- 1943 roku:

We wsi Wola Wielka pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 62-letnią Polkę.

- 1944 roku:

We wsi Borki pow. Luboml upowcy oraz chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi zamordowali 12 rodzin polskich, około 55 Polaków.

We wsi Czechów pow. Buczacz Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

W mieście Lwów policjanci ukraińscy zamordowali 27-letniego Polaka  (był to Ludwik Gajewski) i zrabowali jego dokumenty.

W mieście Sarny woj. wołyńskie Ukraińcy zabili 30-letniego Polaka.

10 stycznia 1944 roku oddział partyzancki „Łuna", dowodzony przez por. Zygmunta Kulczyckiego „Olgierda", przy współdziałaniu z oddziałem ppor. Władysława Cieślińskiego „Piotrusia" w osadzie Krata stoczył bój z z silnym oddziałem UPA. Straty polskie wynosiły 4 zabitych i 3 rannych (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).

- 1945 roku:

We wsi Ihrowica pow. Tarnopol upowcy  zastrzelili 1 Polaka a ciało wrzucili do studni.

We wsi Smerek pow. Lesko (Bieszczady) zamordowali 1 Polaka, gajowego.

We wsi Żużel pow. Sokal zamordowali 1 Polaka.

Od 10 stycznia 1944 roku na Wołyniu ciężkie walki z Niemcami toczyła 27 Dywizja Wołyńska Armii Krajowej.


W nocy z 10 na 11 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Koropiec pow. Buczacz: „10/11.01.44 r. zostali zamordowani 3 Polacy: Wieliczko Władysław, mąż zaufania Polskiego Komitetu Opieki z synem l. 21 i. Flesza Mikołaj  oraz Ukrainiec Sabadasz Stefan” (prof.dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

 

11 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Krać pow. Włodzimierz Wołyński w walce z UPA zginęło lub zmarło w wyniku odniesionych ran 6 partyzantów AK „Łuna”.

We wsi Krasne pow. Złoczów: „11.01.1944 r. został zam. Szatkowski l. 30 z żoną i jeden Polak NN. l. 28.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Krosienko pow. Przemyślany banderowcy zamordowali 4 Polaków.

We wsi Piwoda pow. Jarosław policjanci ukraińscy zamordowali 1 Polaka.

 

- 1946 roku:

W miejscowości Cisna pow. Lesko (Bieszczady)  upowcy zamordowali 13 Polaków: 4-osobową rodzinę Macieszków spalili żywcem (matkę oraz jej dzieci: 19-letnią Anię, 16-letnią Jadzię oraz 10-letniego Zbyszka), 4-osobową rodzinę Jędrzejczaków (matkę i troje dzieci, z których najstarsze liczyło 10 lat), 3 przedwojennych policjantów (nożami ścinali im skórę z karku i rąk, ucięli języki, nosy i genitalia, a ciała wrzucili w ogień) oraz żonę jednego z policjantów, zastrzelili też 1 milicjanta przebywającego w domu.

We wsi Hoczew pow. Lesko upowcy zamordowali 5 Polaków.

We wsi Królik Polski pow. Sanok spalili wieś i zamordowali 24 Polaków, w tym 2 mężczyzn, reszta to kobiety i dzieci.

We wsiach Lipowiec i Królik Wołoski  pow. Lesko upowcy podczas palenia tych wsi zamordowali 7 Polaków.

12 stycznia

- 1943 roku:

W kol. Szczytnia pow. Równe policjanci ukraińscy zamordowali 8-osobową rodzinę polską, w tym dzieci lat: 3, 9, 11, 12 i 15, za rzekome kontakty z partyzantami sowieckimi.

 

- 1944 roku:

W mieście Lwów Ukraińcy zmordowali 25-letnią Polkę w jej własnym mieszkaniu.

We wsi Sokołówka pow. Złoczów banderowcy uprowadzili 4-osobową rodzinę polską leśniczego, która zaginęła.

W kolonii Wawelówka pow. Skałat zamordowali 4 Polaków i 2 Rosjan.

We wsi Krosienko pow. Przemyślany: ”Z mojej rodziny zamordowani przez banderowców zostali: Stanisław Kopociński - zamordowany 12 stycznia 1944 osierocił żonę i trójkę dzieci. Zakłuty bagnetami. Wiktor Kopociński - zamordowany 12 stycznia 1944. Wiktor miał ledwie 18 lat.  Zakłuty bagnetami. Makary Kopociński to mój Dziadek stryjeczny, jego żona to Katarzyna. Ich syn Stefan wraz z żoną Anną i dziećmi: Stanisławem i Katarzyną oraz Danusią - 6 osób z mojej rodziny i Danusia, (nieznane nazwisko, dziewczynka ze Lwowa, przebywała gościnnie u naszej rodziny i razem z nimi zginęła). Zostali żywcem spaleni w ich własnym domu w Krosienku. Spoza rodziny 12 stycznia 1944 roku w Krosienku banderowcy zamordowali także Piotra, Władysława i Gabriela Lipowiczów” (Dr Zbigniew Kopociński, 7.11.2008 r.; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). Patrz też: „28 października 1943 roku”, oraz : „Listopad 1944 roku  -  Jesienią ”

 

- 1945 roku:

We wsi Krystynopol pow. Sokal upowcy zamordowali 2 Polaków: 18-letnią dziewczynę i milicjanta.

W przysiółku Wierzbowa należącym do wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki zamordowali 9 Polaków.

We wsi Zahoczewie w Bieszczadach UPA powiesiła Polaka Stefana Borowskiego i Ukraińca Dymitra Gomółkę, a do ich ciał przyczepiono kartki z wyrokami, podpisane przez OUN.

 

- 1947 roku:

W mieście Dolina woj. stanisławowskie banderowcy zamordowali 3-osobową rodzinę polską z 17-letnim synem.

 

W nocy z 12 na 13 stycznia

 

-  1945 roku :

We wsi Głęboczek pow. Borszczów: „Ostatnio w rejonie borszczowskim pojawiły się duże bandy UPA, które przybyły na te tereny zza Dniestru. Do przybyłych do rejonu band przyłączyły się miejscowe bojówki band UPA i stosują terror wobec aktywu partyjnego i administracyjnego oraz cudności polskiej. W nocy z 12 na 13 stycznia we wsi Głęboczek banda licząca do 200 ludzi spaliła część wsi zamieszkałą przez Polaków. Razem spłonęło domów – 80, szop – 79, stodół – 44, koni spaliło się 19 szt[uk],  krów – 23, świń – 15 i kóz – 3. Zostało zabitych 21 osób, w tym 18 Polaków i 3 Ukraińców. Przy podpalaniu domów bandyci mówili: „Mścimy się na was za naszego dowódcę «ZWINKĘ», zamordowanego przez grupę operacyjną NKGB koło wsi Głęboczek”. Banda ta udała się w kierunku wsi Konstancja rejonu Skała”. (Fragment  meldunku specjalnego naczelnika RO NKGB w Borszczowie dla naczelnika UNKGB obwodu tarnopolskiego z 16 stycznia 1945 r.; w: http://www.zbrodniawolynska.pl/__data/assets/pdf_file/0004/3946/Polska-i-Ukraina-w-latach-trzydziestychczterdziestych-XX-wieku-t4-cz1.pdf). Komański…, s. 39 – 40 dokumentuje napady z nocy z 4 na 5 stycznia oraz 15 stycznia 1945 roku.

13 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Gliniany pow. Przemyślany banderowcy zamordowali ks. Władysława Zygiela oraz jego służącą.

W kol. Truskoty pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 21-letniego Polaka.

Do miasteczka Ołyka pow. Łuck przybyła odsiecz samoobrony z Przebraża i uwolniła zamkniętych za murami starego zamku Radziwiłłów około 300 Polaków, broniących się przed napadami UPA, od 3 do stycznia Ukraińcy w miasteczku zamordowali 37 Polaków.

 

- 1945 roku:

W mieście Lubaczów woj. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Romanówka pow. Gródek Jagielloński upowcy w nocy zamordowali 10 Polaków: 6 kobiet, 2 starszych mężczyzn oraz dzieci lat 4 i 12, część spalili żywcem podczas snu, pozostałych zakłuli bagnetami.

We wsi Słone pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 9 Polaków.

14 stycznia

-  1940 roku:

W parafii Lubień pow. Włodawa: „Ks. Marceli Weiss z parafii Lubień został oskarżony i aresztowany przez nacjonalistów ukraińskich 14 stycznia 1940 r. Jego ciało odnaleziono 5 maja 1940 r. w lesie nieopodal miejscowości Wyryki.” (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/echo-16-2010-meczenstwo.html).  

- 1943 roku:

We wsi Stable pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 19-letniego Polaka.

 

- 1944 roku:

W kol. Bryszcze pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym 13-letniego chłopca.

W mieście Lwów na ulicy zamordowali 23-letniego Polaka (był to Tadeusz Rudnicki) oraz zrabowali jego dokumenty.

We wsi Łówcze pow. Lubaczów miejscowi Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: 2 partyzantów AK i 20-letnią dziewczynę.

We wsi Niskołyzy pow. Buczacz banderowcy uprowadzili 11 Polaków, nad brzegiem rzeki Dniestr znaleziono 5 ciał.

We wsi Nowy Rogowiec pow.Zbaraż: „14.01.1944 r. został zamordowany Starzec Ambroży (Jambroży).” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

 

- 1945 roku:

W miasteczku Baligród pow. Lesko upowcy zamordowali 2 Polaków, w tym kobietę.

We wsi Myszków pow. Zaleszczyki został zamordoway Polak,  Kaszczyszyn Jan l.17 (Władysław Kubów: Terroryzm na Podolu; Warszwa 2003).

We wsi Toki pow. Zbaraż  zamordowali 10 Polaków, w tym: babcię, jej 3 córki i 2 wnuczki  oraz 19-letnią Czesławę Rubin, 11-letniego Zbigniewa Czeluścińskiego, 14-letniego Czesława Czeluścińskiego  i 70-letniego Czeluścińskiego.

 

Nocą z 14 na 15 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Czarnystok pow. Zamość policjanci ukraińscy zastrzelili żołnierza AK, por. Piotra Bohuna ps. „Gromski”.

We wsi Markowa pow. Podhajce miejscowi banderowcy oraz ze wsi okolicznych zamordowali 57 Polaków, w tym proboszcza Mikołaja Ferenca, podczas mordowania nie używali broni palnej, aby strzały nie spłoszyły innych Polaków.

 

15 stycznia 1943 roku okupant niemiecki rozpoczął realizację planu „Ukraineaktion” polegającego na wysiedleniu ludności polskiej z powiatów Biłgoraj i Hrubieszów oraz zasiedleniu ich domów ludnością ukraińską. Przy wysiedlaniu główną rolę pełniła policja ukraińska.

15 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Krosienko pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 8 Polaków: 5-osobową rodzinę z 3 dzieci oraz spalili 3-osobową rodzinę. Patrz: „12 stycznia 1944 roku”.

W kol. Marusia pow. Łuck zamordowali 8 Polaków, w tym matkę z dziećmi lat: 4, 7 i 9.

W mieście Włodzimierz Wołyński upowcy spalili na peryferiach gospodarstwo polskie wraz z jego mieszkańcami.

 

15 stycznia 1944 roku, w lasach okolic Kowla i Włodzimierza Wołyńskiego, w ramach Akcji Burza na Wołyniu przeprowadzono mobilizację kilkunastu roczników Polaków.

 

- 1945 roku:

We wsi  Bereżnica pow. Lesko (Bieszczady) upowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Czukiew pow. Sambor zamordowali 13 Polaków, w tym 6-osobową rodzinę Kwaśniewiczów: 50-letniego Józefa, jego 38-letnią żonę Rozalię w zaawansowanej ciąży oraz ich 4 dzieci: 3-letniego syna Jana, 10-letnią córkę Józefę, 14-letnią córkę Jadwigę oraz 17-letnią córkę Anielę. Zamordowali także 2 Ukraińców, jednego z żoną Polką w zaawansowanej ciąży, ich 8-letniego syna oraz 17-letnią służącą. „W latach panowania władzy sowieckiej od 1944 do 1990. w Czukwi, wszystkie tragicznie pomordowane ofiary zostały symbolicznie uczczone. Naprzeciw miejscowego Domu Kultury został wybudowany Pomnik Matki Ukrainy oraz postawiono trzy kamienne bryły. Na nich były wypisane nazwiska ofiar, w tym również pomordowanych Polaków. Naprzeciwko tych pomników został zainstalowany gazowy znicz, podłączony do gazociągu, który miał symbolizować wieczną pamięć o niewinnie zabitych ofiarach. Gdy powstało Niezależne Państwo Ukraina, we wsi Czukiew zerwano tablice z nazwiskami ofiar z pomników, znicz został zniszczony, a dopływ gazu zamknięty. I właśnie w taki sposób zaczęła się rodzić „nowa przyjaźń” między narodami Ukrainy i Polski(Siekierka..., s. 900; lwowskie).

We wsi Głęboczek pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 5 Polaków (3 młode kobiety i 2 mężczyzn), którzy wybrali się do wsi po ukrytą żywność i osobiste rzeczy. Byli to: Mazur Weronika l. 25, Macyszyn Helena l. 25, Wesoła Ludwika l. 38, Zawiślak Florian l. 60, jego syn Bronisław l. 16.

We wsi Kułakowce pow. Zaleszczyki banderowcy używając siekier, bagnetów, noży, wideł, kos i strzelając do uciekających zamordowali 80 Polaków oraz 30 poranili, głównie kobiety, dzieci i starców.

We wsi Latacz pow. Zaleszczyki banderowcy nocą obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 90 Polaków, głównie kobiety, dzieci i starców.  W. Kubów podaje, że zginęło 80 osób, z tego 10 osób o nieustalonych nazwiskach. Zginęli tam: Bigulak Maria l. 68, Błażenko Michał l. 41, Aniela l. 38, Maria l. 15, Janusz l. 2, Malwina l. 75, Maria l. 30, Bobrowska Stefania l. 19, Czernicki Andrzej l. 71, Aniela l. 46, Stanisław l. 46, Domańska Józefa, Franciszek, Józef, Anna, Władysław l. 62, Eugeniusz l. 5, Hostyńska Stefania l. 41, Karpiak Julia, Teresa l. 72, Korczyńska Zofia l. 65, Maria l. 35, Kowalczuk Jan l. 9, Maślinkiewicz Rozalia, Michalski Michał l. 52, Janina l. 20, Bronisława l. 13, Jan l. 5, Franciszek l.14 Mikietyn Helena l. 28, Michał l. 1, Parfin Julia, Półchłopek Kazimierz l. 24, Sandecki Józef, Antonina, Maria, Sabina, Maria l. 48, Antoni l. 51, Józefa l. 40, Sochacki Michał l. 16, Maria l. 12, Helena l. 17, Julia l. 50, Stanisław l. 60, Anna l. 50, Józef l. 72, Leontyna l.67, Storożyńska Michalina l. 63, Kazimierza l. 13, Władysław l. 16, Suchowij Helena, Józef, Maria, Syniecka Aniela l. 67, Klementyna l.16, Bronisław l. 14, Franciszek l. 11, Szydłowska Julia, Zofia, Julia II l. 31, Tresel Maria l. 35, Antoni l. 14, Tuligłowska Aniela l. 30, Karolina l. 30, Urban Jan l. 70, Julia l. 65, Wojciechowski Tadeusz l.64, Zawadzka Antonina l. 73, NN. Stefania l. 71 (Kubów..., jw.).

We wsi Nastasiw pow. Tarnopol upowcy przebrani w sowieckie mundury zamordowali 9 Polaków z „Istriebitielnych Batalionów” i 1 Rosjanina.

We wsi Skomorochy pow. Buczacz w zasadzce banderowskiej zginęło 7 młodych Polaków z samoobrony, pochodzący ze Słobódki Dżuryńskiej: Andruchów Jerzy i Józef, Bojczuk Michał, Kaszczyszyn Franciszek, Seredyszyn Kazimierz, Sobków Michała, Tymków Piotr.

 

Nocą z 15 na 16 stycznia

-  1945 roku:

We wsi Błyszczanka pow. Zaleszczyki banderowcy z miejscowymi Ukraińcami chodząc od domu do domu mordowali Polaków za pomocą siekier, noży i bagnetów, aby strzałami nie obudzić innych. W ten sposób zginęło 61 Polaków i 1 Ukrainka. Ksawerego Wojtowicza z żoną i 6 dzieci zarąbali siekierami, 45-letniemu Janowi Smolińskiemu wbili kołek w ucho. Innego pobitego wrzucili do studni; większość ofiar to były kobiety, dzieci i starcy. W. Kubów podaje, że banda UPA zamordowała 67 Polaków. Zginęli: Baraniecka Aleksandra l. 38, Karol l. 17, Danuta l. 9, Paulina l. 12, Władysław l. 11, Olga l. 30, Stefania l. 18, dwie 4-ro osobowe rodziny Jakubiszynów, Jakubiszyn Antoni l. 55, jego żona Anna l. 50, syn Kazimierz l. 14, córka Aniela l. 12, Kosiorowska Anna i trójka jej dzieci, Kuchta Adam l. 40, Alicja l. 30, Kazimierz l. 12, Bronisława l. 30 Langer N. l. 38 (Ukrainka), Mieńka N. l. 40, jej troje dzieci od 4 do 10 lat, Niedźwiedź Jan l. 20, Franciszka l. 18, ich ojciec i matka, Niedźwiedź N. l.12, Smolińska Maria l. 35, Jan l. 45, Anna l. 65, Antoni l. 12, Stojanowicz Danuta l. 8, Tadeusz l. 2, Szuszkiewicz Marcela l. 46, Rozalia l. 16, Eugeniusz l. 10, Szymon l. 50, Weronika l. 50, Michał l.10 Władysław l. 17, Turkiewicz Marcela l. 50, Wojtowicz Władysława l. 21, jej ojciec Ksawery i Alicja l. 45 oraz 6-osobowa rodzina, Władysław II l. 42, Joanna l. 45 ich troje dzieci, 5-osobowa rodzina Ziółkowskich, Ziółkowski Eugeniusz l. 21, Złuchowska-Zubek Anna l.60 (Kubów..., jw.).

W połowie stycznia

-  1944 roku:

W kol. Włodzimierzówka pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy wymordowali Polaków, którzy nie opuścili swoich gospodarstw, imiennie znanych jest tylko 8 ofiar, gospodarstwa polskie spalili.

We wsi Wołczyszczowice pow. Mościska miejscowi Ukraińcy zaprosili Polaków na „godzinę pojednania”, przyszło 18 osób i zostały podstępnie zamordowane a ich gospodarstwa zawłaszczyli mordercy.

 

16 stycznia 1943 roku  rząd sowiecki poinformował ambasadę RP w Moskwie, że ponownie uznaje wszystkich obywateli zamieszkujących „zachodnie okręgi  Ukraińskiej i Białoruskiej SRR” za obywateli sowieckich. Było to jednoznaczne ze stwierdzeniem, że ziemie te rząd sowiecki uznaje za należące do ZSRR. W zaskakujący sposób było to zsynchronizowane z antypolskimi działaniami OUN-UPA.

16 stycznia

- 1943 roku:

W miejscowości Lutno pow. Kamień Koszyrski Ukraińcy zamordowali 7-osobową rodzinę polską: „Wiktoria Witkowska z Jabłońskich została zamordowana 16 stycznia 1943 roku w domu Kazika Witkowskiego z całą jego sześcioosobową rodziną w miejscowości Lutno, pogrzebana na cmentarzu w Kamieniu Koszyrskim obok swoich wnucząt, dzieci i Ludwiki. Kazimierz Witkowski był bratankiem Idziego, synem Józefa, którego też w 1943 roku zamordowali ukraińscy nacjonaliści. Pojechał do odległej gminy by zdobyć żywność i już nie wrócił. A rodzina o jego losie dowiedziała się dopiero po jakimś czasie od uciekinierów przed bandami ukraińskimi.” (Józefa Dzyra z domu Stykowska: „Wspomnienia z zesłania”. Część Pierwsza. W: http://www.sybiracy.wckp.lodz.pl/jdzyra.html. Fragment z rozdziału: Dzieje rodu mojej Mamy).

We wsi Sadów pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: leśniczego i 2 gajowych.

- 1944 roku:

We wsi Leżanówka pow. Skałat banderowcy zamordowali 10 Polaków (Kubów..., jw.).

Na drodze ze wsi Piłatkowce do wsi Łanowce pow. Borszczów zamordowali 3-osobową rodzinę polską z 2-letnim synem.

W miasteczku Poryck pow. Włodzimierz Wołyński do kościoła poszedł ks. Stanisław Grzesiak, aby pomodlić się za zamordowanego tutaj 11 lipca 1943 roku ks. Szawłowskiego i został zastrzelony przez Ukraińców.

We wsi Ruda Brodzka pow.Brody: „16.01.1944 r. została zamordowana Łabaszczuk (matka) z córką l. 18 i synem l. 2” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie...,j.w.).

 

- 1945 roku:

We wsi  Oleszyce Stare pow. Lubaczów  zamordowali 3 Polaków lat 18, 20 i 30, ofiary miały połamane ręce i żebra, wydłubane oczy i wyrwane języki.

We wsi Potok Złoty pow. Buczacz został uprowadzony przez UPA i zaginął bez wieści gajowy o nazwisku Klapkowski.

We wsi Tłuste Miasto pow. Zaleszczyki: „16.01.1945 r. zostało zam. dwóch Polaków NN pracowników sowchozu z Koziej Górki.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

 

-  1946 roku:

We wsi Olszanka pow. Biała Podlaska upowcy zamordowali 1 Polaka.

W nocy z 16 na 17 stycznia

 

-  1945 roku:

We wsi Połowce pow. Czortków banderowcy powiązali sznurami, torturowali, wywieźli do lasu i zamordowali 26 Polaków, w tym kobiety, dzieci i 2 siostry zakonne. Napastnicy, zaopatrzeni uprzednio w powrozy i pakuły, wdarli się do wsi wraz z licznym taborem sań. Wywalali i rozbijali drzwi wejściowe domów (według listy proskrypcyjnej), pojedynczo wyprowadzali domowników, krępowali ich powrozami, kneblowali usta pakułami, a następnie układali ofiary na saniach. Akcja trwała do północy, po czym ukraińscy terroryści z 27 porwanymi oddalili się w nieznanym kierunku. /…/ W kilka dni później z miasteczka Jagielnica, położonego opodal, nadeszła wiadomość, że 21 stycznia 1944 r. niemieccy funkcjonariusze SS w czasie polowania na zwierzynę leśną natknęli się przypadkowo na trupy wystające spod śniegu i gałęzi. Ciała pomordowanych -- dorosłych i dzieci -- przysypane były cienką warstwą ziemi i przykryte gałęziami. Z udziałem niemieckiej żandarmerii i policji kryminalnej odkryto i wyjęto z tej świeżej mogiły 26 nagich zwłok, które zostały ułożone na polanie i zidentyfikowane. Stwierdzono urzędowo, że ofiary przed uśmierceniem były rozebrane do naga, męczone i torturowane. Twarze ofiar były zmasakrowane przez obcinanie nosów, uszu, rozcięcie szyi, wykłucie oczu, duszenie za pomocą sznurów - arkanów sporządzonych ze skręconego przędziwa i namydlanych, by się szybciej i łatwiej zaciskały. Zmasakrowane zwłoki ze sznurami na szyjach przedstawiały widok przerażający.” /…/ „Ponadto zamordowane zostały dwie siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej (ss. Służebniczki Starowiejskie): Anastazja Izmaela Bartosz i Amelia Witolda Borowska. [...] Siostry te prowadziły miejscową ochronkę liczącą 28 dzieci [...] a jedna z nich była organistką.(http://www.xs4all.nl/~pilger/pilger/polowce.htm). Mówią, że jedna siostra zakonna miała w pochwę włożony taki długi, zamotany drut kolczasty. Tak ich męczyli.” (Wspomnienia Stefanii Falendysz; w: http://www.polacynawschodzie.pl/index.php?page=osoby&id=2258&lang=pl).

 

17 stycznia

-  1942 roku:

W miasteczku Torczyn pow. Łuck Ukraińcy uprowadzili Polaka, po którym ślad zaginął.

 

-  1943 roku:

W miejscowościach Komarów Dolny i Komarów Górny pow. Tomaszów Lubelski esesmani niemieccy oraz policjanci ukraińscy dokonali drugiej pacyfikacji wsi; łącznie z pacyfikacją z 14 grudnia 1942 roku zamordowali 51 Polaków.

 

-  1944 roku:

We wsi Bendiuchy pow. Sokal upowcy zamordowali Polaka, leśniczego o nazwisku Podolak.

W miasteczku Beresteczko pow. Horochów zamordowali 1 Polkę.

We wsi Czernica pow. Brody: „17.01.1944 r. zostali zamordowani: 1. Bielecki Jan l. 40; 2. Chudzik Jan l. 55; 3. Ignacyk Władysław l. 45; 4-5. Ignaczyn Józef l. 65 i Tekla l. 55; 6. Janczyk Antoni l. 25; 7-8. Mazur Paweł l. 20 i Józefa l. 22, 9. Masłowska Józefa l. 15; 10. Molińska Stefania l. 20; 11-13. Podgórski Tomasz l. 50 i Bronisław l. 16, oraz Michał; 14. Wróblewski Zbigniew l. 8; 15. Ziombka Michał l. 14.  Melania (Ukrainka) l. 75, NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie...,jw.).

We wsi Krosienko pow. Przemyślany w czasie trzeciego napadu w styczniu banderowcy zamordowali 15 Polaków. „Z mojej rodziny zginął siedemnastoletni Wiktor Kopociński i ciocia Agnieszka (pochodząca z Meryszczowa). Chłopiec był okrutnie torturowany. Najpierw odcięli mu lewą nogę, później zdjęli skórę z czoła i posypali solą. Kiedy dawał jeszcze oznaki życia, jęczał i błagał o śmierć, zdarli mu skórę z okolic lędźwi i tułowia, posypali solą. Klatkę piersiową miał podziurawioną od ciosów nożem. Ciotkę Agnieszkę rozebrano do naga, wbito dwa kołki pod łopatki i jeden w okolicy dołka pod piersiami. Przyniesiono trzy snopki słomy żytniej, podpalono i przyglądano się własnemu bestialstwu. Tego dnia zamordowano też pięcioosobową rodzinę. Rodziców powieszono nogami do sufitu, wbijając kołki do ust. Czternastoletniego syna zamęczono łamiąc żywcem nogi i ręce, a dwie małe wnuczki, Jolę i Stasię, powieszono za wnętrzności na płocie. /.../ Na pogrzeb przyjechał ksiądz Florek, kleryk, który kończąc ceremonię powiedział: „Bóg o wszystkim pamięta. Na pewno nadejdzie dzień zapłaty”. Słowa te sprawiły, że gdy wracał z pogrzebu został napadnięty przez kilku banderowców, którzy wyrwali go z tłumu. Wlekli go około 100 metrów, a później rzucili na sanie i odjechali w kierunku Zaciemnego. Na drugi dzień podrzucono do wsi jego pocięte piłą zwłoki” (Wiktor Błaszków; w: Komański..., s. 779).

We wsi Mizocz pow. Zdołbunów upowcy zamordowali około 20 Polaków na obrzeżach miasteczka w okolicy cukrowni.

We wsi Suchowola pow. Brody banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 48 Polaków. „17 stycznia 1944 r. banderowcy zamordowali w Suchowoli 47 osób. Zarówno martwych jak i żywych związanych rzucali w ogień płonących polskich zabudowań. Tak postąpili miedzy innymi ze Stanisławą Inglot i Antonim Smolińskim z Zalesia. /.../ Stefania Molińska, bardzo ładna dziewczyna, wyjechała do Brodów, ale tego dnia przyjechała do domu w Zalesiu, aby zabrać trochę rzeczy. Była gorącą patriotką i nieraz starła się z ukraińskimi nacjonalistami, którzy ja sobie dobrze zapamiętali. Tego dnia banderowcy złapali ją, zabrali do lasu, tam bili, w końcu odcięli jej ręce, wyrwali język i zakopali żywcem w ziemi. W takim stanie, w cierpieniu, powoli umierała (Cz. A. Świętojański i A. Wiśniewski, w: Komański...s. 601). Od Antoniego Morawskiego dowiedział się, że banderowcy byli bardzo okrutni. Wrzucali do płonących zabudowań żywych ludzi, innym podrzynali gardła, a jego siostrę Stefanię Molińską przed zamordowaniem zgwałcili, wyrwali język, odrąbali ręce, a potem do połowy zakopali w ziemi” (Edward Gross; w: Komański..., s. 562).

We wsi Winniki pow. Sokal Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

W przysiółku Zalesie należącym do wsi Czernica pow. Brody zamordowali 9 Polaków: rodziny 4 i 5-osobowe.

 

- 1945 roku:

We wsi Kołodno pow. Krzemieniec upowcy zamordowali kilkunastu Polaków, którzy powrócili na swoje gospodarstwa.

We wsi Opoka pow. Drohobycz banderowcy w leśniczówce udusili i wrzucili do studni 4 Polaków: 17-letnią Sylwię Żyłkę, jej 20-letnią siostrę Zytę Żyłkę, 20-letnią Zdzisławę Zawadzką oraz 21-letniego Franciszka Zawadzkiego (młode małżeństwo).

 

- 1947 roku:

We wsi Rzeczyca pow. Tomaszów Lubelski banderowcy uprowadzili i zamordowali Polkę, Marię Lewandowską.

 

18 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Małków pow. Hrubieszów bojówkarze ukraińscy zamordowali polskie małżeństwo, zwłoki wrzucili do podpalonego domu.

W mieście Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 63-letnią Polkę.

 

- 1945 roku:

We wsi Cieszanów pow. Lubaczów upowcy zamordowali 1 Polaka, milicjanta.

We wsi Majdan pow. Kopyczyńce  uprowadzili 1 Polkę, która zaginęła bez wieści.

We wsi Michałówka pow. Podhajce zamordowali 10 Polaków, w tym dwie nauczycielki: jedną zastrzelili, drugą spalili żywcem.

We wsi Tworylne pow. Lesko (Bieszczady) upowcy uprowadzili do lasu 4-osobową rodzinę Kucharzy pędząc ich boso po śniegu i tam zamordowali oraz 3-osobową rodzinę Maszczaków (matkę z 2 dzieci), która zaginęła bez wieści.

19 stycznia

- 1944 roku:

19 stycznia 1944 roku schwytano jeńców z oddziału UPA, którzy zeznali, że z Gnojna wychodzi duże zgrupowanie UPA, aby uderzyć na bazę samoobrony polskiej w Bielinie. Por. „Bogoria" postanowił uprzedzić atak oddziałów UPA, uderzając niezwłocznie na zgrupowanie UPA w Gnojnie. W miejscowości Ludmiłpol, odległe

We wsi Gnojno pow. Włodzimierz Wołyński w walce z UPA zginęło 5 partyzantów AK.”19 stycznia 1944 roku schwytano jeńców z oddziału UPA, którzy zeznali, że z Gnojna wychodzi duże zgrupowanie UPA, aby uderzyć na bazę samoobrony polskiej w Bielinie. Por. „Bogoria" postanowił uprzedzić atak oddziałów UPA, uderzając niezwłocznie na zgrupowanie UPA w Gnojnie. W miejscowości Ludmiłpol, odległej o 1,5 km od Gnojna, doszło do starcia z sotnią UPA, która zaskoczona niespodziewanym atakiem została rozproszona. Ale zaalarmowane zostały główne siły UPA w Gnojnie. Nacierające polskie oddziały napotkały silne umocnienia i dobrze zorganizowaną obronę przeciwnika. Podejmowane próby przełamania obrony oddziałów UPA nie dały rezultatu” (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).

W miasteczku Ostróg nad Horyniem pow. Zdołbunów podczas nocnego napadu upowcy zamordowali 25 Polaków.

 

- 1945 roku:

W nadleśnictwie Bircza pow. Dobromil zastał zamordowany przez UPA gajowy Jan Michałkiewicz.

We wsi Błyszczanka pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 18-letnią Polkę, która uratowała się z rzezi nocą z 15 na 16 stycznia.

We wsi Kreców gmina Tyrawa Wołoska pow. Przemyśl został zamordowany prxez UPA gajowy z leśnictwa Kuźmina Jan Michałkiewicz  (Edward Orłowski, w: http://www.krosno.lasy.gov.pl/documents/149008/17558056/martyrologium+le%C5%9Bnik%C3%B3w+2013.pdf )

We wsi Opaka k/Podbuża pow. Drohobycz: „19 I 1945 został zamordowany przez UPA  leśniczy Franciszek Lechki lat 21 z żoną Zdzisławą (z domu Zawadzką) i dwiema kuzynkami żony w czasie obławy na leśniczówkę. Ciała wrzucono do studni. Ich pogrzeb odbył się 21 I 1945 r., zostali pochowani w Podbużu.” (Edward Orłowski, w: jw.).

We wsi Skoromosz pow. Czortków 19.01.1945 r. banderowcy zamordowali 12 Polaków   (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Sufczyna koło Birczy pow. Przemyśl upowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Żurawce pow. Rawa Ruska zamordowali 1 Polaka. 

- 1947 roku:

We wsi Młodowice pow. Przemyśl upowcy zamordowali 1 Polaka.

 

W nocy z 19 na 20 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Madziarki pow. Sokal upowcy zamordowali 8 Polaków, w tym ojca z synem i córką oraz rodziców z córką, 20-letnią Julię Bałajewicz. „Kazik poszedł na strych, Julka schowała się w skrzyni. Kazika dopadli pierwszego. Dostał kulą rozrywającą i spadł z dachu. Julkę wyciągnęli ze skrzyni i zgwałcili. Opowiadała macocha, że prosiła: „panowie zrobiliście coście chcieli, darujcie życie”. Padł strzał. /.../ Siedzę. A tu na progu staje kot. Duży, biały kot. Takiego w naszej wiosce nie było. Stoi i miauczy tak żałośnie i wtedy nastraszyłem się. To chyba była moja Mama, czy jej dusza, która opłakiwała śmierć dzieci i męża. Jeszcze dziś mam go przed oczyma. Zawodził długo na progu, później poszedł do komory, gdzie leżała Julka i do drugiej, gdzie leżał ojciec. Polamentował i poszedł na pole (Michał Bałajewicz; w: Siekierka..., s. 1035; lwowskie). „W poprzek łóżka leżała w krótszej koszuli (nakryta chustką przez Marczewską) Gienia siostra lat 14. Twarz nienaruszona. Pościel na łóżku obłocona. Zgwałcono ją przed śmiercią. Śmiertelna kula weszła w szyję i wyszła wierzchem głowy. Tak jakby na leżącą położono karabin i oddano strzał. Pod łóżkiem kałuża krwi i pies Cygan. Mama w komorze, w bieliźnie. Dwa strzały z bliska. Duża dziura w plecach, przez którą wysunęła się wątroba. Tata na strychu, cały w pasie przestrzelony serią” (Józefa Paszkowska z d. Tetera; w: Siekierka..., s. 1069; lwowskie).

 

20 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Derohów pow. Stanisławów banderowcy uprowadzili 5 Polaków, którzy zaginęli.

We wsi Iwanie Puste pow. Borszczów „20.01.44 r. (lub 29.02.44 we wsi Zawale) zostali zamordowani: 1. Chojna Edward zarządca majątku,; 2. Sokołowski Bronisław podoficer; 3. Biernacki Józef l. 23.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Łuka pow. Złoczów: „20.01.1944 r. zostali zam. Szczerbin i.n. l. 40 i jego żona i syn l. 8.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W mieście Równe woj. wołyńskie Ukraińcy zamordowali 9-osobową rodzinę polską: babkę, rodziców i 6 dzieci lat: 2, 3, 6, 7, 11 i 12.

We wsi Trościanko pow. Włodzimierz Wołyński zmarł ranny w walce z UPA 1 Polak, członek samoobrony.

We wsi Ulaniki II pow. Łuck upowcy zamordowali 11 osób, w tym Polkę z 3 dzieci spalili żywcem z domem.

We wsi Zawadka pow. Kałusz banderowcy zamordowali 3 Polaków, pracowników majątku.

W majątku Koniuchy pow. Horochów spalili drewniany kościół p.w. Wniebowzięcia NMP z 1667 roku oraz klasycystyczny pałac Czackich.

- 1945 roku:

We wsi Dołhe pow. Drohobycz Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Hołotki pow. Zbaraż zamordowali 2 Polaków.

W miasteczku Horodenka woj. stanisławowskie upowcy zamordowali na plebani 20 Polaków.  We wsi Krystynopol pow. Sokal Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, w tym 17-letniego.

 

- 1946 roku:

We wsi Międzybrodzie pow. Sanok upowcy zabili 1 żołnierza WP.

 

- 1947 roku:

We wsi Florynka pow. Gorlice upowcy zamordowali 1 Polaka.

21 stycznia

- 1943 roku:

We wsi Monasterzyska pow. Buczacz  banderowcy zamordowali 1 Polkę.

 

- 1944 roku:

We wsi Kobyla pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali 4-osobową rodzinę polską z 2 dzieci.

We wsi Ruda Brodzka pow. Brody obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 26 Polaków, w tym 10 dzieci.

We wsi Stawki koło Uhrynkowiec pow. Zaleszczyki: „21.01.1944 r. został zamordowany Brzeziński Stanisław l. 41.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 4 Polaków.

 

- 1945 roku:

We wsi Bereźnica Wyżna pow. Lesko upowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Hłomcza pow. Sanok zamordowali 2 Polaków, 15 poranili, ograbili i spalili domy.

We wsi Kociubińce pow. Kopyczyńce zamordowali 1 Polaka.

We wsi Pawłokoma pow. Brzozów uprowadzili 12 Polaków (w tym kobietę) oraz 1 Ukrainkę i ślad po nich zaginął, stało się to przyczyną późniejszej akcji odwetowej Polaków.

W mieście Rozdół pow. Żydaczów upowcy zamordowali 13 Polaków, 5-osobową rodzinę z 3 dzieci spalili żywcem wraz z domem, 3-osobową rodzinę z 16-letnią córką spalili żywcem z ich domem, 16-letnią dziewczynę spalili żywcem, 2 kobiety zastrzelili oraz ojca z 4-letnim synem.

 

- 1947 roku:

We wsi Bachów pow. Przemyśl banderowcy zamordowali 2 Polaków: małżeństwo.

 

W nocy z 21 na 22 stycznia

-  1945 roku:

We wsi Tysów koło Barycza pow. Buczacz w czasie napadu zostało zamordowanych przez banderowców  5 Polaków: Bartkiewicz l. 82 , Galik lat około 45, Gudzowski, Kowacz, Wolski  (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).Pierwszą masową zbrodnią w Baryszu było wymordowanie w styczniu 1945 roku przysiółka Tysów, gdzie zginęło 21 osób.” (http://www.kronikanarodowa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1068:rocznica-zbrodni-w-baryszu).

22 stycznia

-  1943 roku:

W kolonii Sobótka pow. Równe został zamordowany przez Ukraińców gajowy Stanisław Chodorowski Stanisław ur. 1913 r. (Edward Orłowski, w: jw.).

- 1944 roku:

We wsi Bortniki koło Złotnik pow. Podhajce : „22.01.1944 r. został zabity Horodyński Jan l. 20.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Dorohostaje Wielkie pow. Dubno upowcy zamordowali chorego partyzanta AK oraz sanitariuszkę, pozostawionych po walce w stogu siana.

We wsi Gozdów pow. Hrubieszów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, w tym lekarza.

We wsi Łapszyn pow. Brzeżany banderowcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską: na początku stycznia przecięli piłą ojca i syna, teraz zamordowali matkę z 2 dzieci. 

- 1945 roku:

We wsi Wołkowyja pow. Lesko „banda UPA zamordowała 5-osobową rodzinę” (Prus..., s. 260).

- 1946 roku:

We wsi Raczkowa pow. Sanok upowcy zamordowali Polaka, sołtysa.

W nocy z 22 na 23 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Buszcze pow. Brzeżany banderowcy zamordowali 33 Polaków. „Usłyszeliśmy nagle, z pobliża, krzyki dziewczyny. Dochodziły z domu Meteniowskich. Krzyczała szesnastoletnia Anna. Następnego dnia, rano, zobaczyłam zamordowaną dziewczynę, leżącą na parapecie otwartego okna, z przechyloną na zewnątrz głową” (Józefa Gajshamer; w: Komański..., s. 619). „Anna chciała uciec przez okno. Ale oprawcy dopadli ją na parapecie okna. Rozbili szybę i kawałkami szkła i bagnetami, rozpruli brzuch i obcięli piersi dziewczyny” (Genowefa Gawron; w: Komański..., s. 619).

 

23 stycznia

-  1943 roku:

We wsi Uhnów pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 6 Polaków.

- 1944 roku:

W mieście Kałusz woj. stanisławowskie banderowcy zamordowali Polaka, leśnika.

W mieście powiatowym Kamionka Strumiłowa został zabity Grzegorz Skawiński – leśniczy (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., j. w.).

We wsi Krzywe pow. Skałat Ukraińcy zamordowali 4 Polaków.

W kolonii Wawelówka pow. Skałat Ukraińcy zamordowali Polkę, jej męża Rosjanina.oraz 2 innych Rosjan.

We wsi Zadwórze pow. Przemyślany: „23.01 1944 r. został zabity kolejarz Polak NN, w drodze na stację.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

- 1945 roku:

W mieście Lubaczów woj. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Mogielnica pow. Trembowla zamordowana  została przez ludobójców z OUN UPA  Jawna Tekla (podpis pod zdjęciem na stronie internetowej  http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/JOOMLA/wystawa/przejdz-do-wystawy.html ). 

- 1947 roku:

W mieście Jarosław na cmentarzu komunalnym ma grób żołnierz  Justyn Mickiewicz ur. 1924 r., który zginął w walce z UPA 23 stycznia 1947 roku.

 

24 stycznia

-  1943 roku:

We wsi  Uhnów pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 6 Polaków.

- 1944 roku:

We wsi Chartanowce pow. Zaleszczyki: „24.01 1944 r. został zam. Stanisław Brzeziński l. 42, z kolonii.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W mieście Lwów Ukraińcy ciężko poranili 17-letniego Polaka, sądzili, że nie żyje.

We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki: „24.01.1944 r. została uprowadzona jedna osoba NN (Berzobsleiter)”.(prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Werba pow. Włodzimierz Wołyński zmarł Polak ranny w walce z UPA. 

-  1946 roku:

We wsi Wisłok Wielki pow. Sanok upowcy obrabowali i spalili wieś oraz zamordowali 6 Polaków  NN (Siekierka…, s. 964, stanisławowskie); inni: „został zamordowany z żoną przez UPA leśniczy o nazwisku Smoliński; po rozpruciu brzucha wysoko ciężarnej żonie, wsadzono płód do otwartej jamy brzusznej leśniczego, skonali w okrutnych męczarniach (Edward Orłowski, w: jw.).

 

W nocy z 24 na 25 stycznia:

-  1945 roku

We wsi Uhryń pow. Czortków upowcy uprowadzili 5 Polaków oraz 17 Ukraińców i zamordowali. Z Polaków zginęli: kierownik szkoły Staszkiewicz Jan l. 50, jego żona Janina (nauczycielka), Bandurek Stanisław l. 52, Białowąs Jan l. 55, Kuźmiński Józef l. 50.

 

25 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Błażenik pow. Włodzimierz Wołyński w walce z UPA poległ 1 partyzant 27 DWAK.

We wsi Czachary pow. Tarnopil: „25.01.1944 r. zamordowano 3 Polaków NN w wieku lat 32, 40 i 70. i jednego uprowadzono; uprowadzono także w tym dniu jednego Ukraińca polonofila NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej..., jw.).

W mieście Lwów Ukraińcy zastrzelili 23-letniego Polaka i zrabowali jego dokumenty (był to Stanisław Keller), oraz ciężko poranili w głowę drugiego Polaka (był to Adam Kirszbaum), którego dokumenty także zrabowali.

W nadleśnictwie Mosty Wielkie pow. Żółkiew została zamordowana wraz z innymi pracownikami w czasie napadu UPA na budynek nadleśnictwa Zawitowska Zofia lat 23, praktykant leśny (Edward Orłowski, w: jw.).

We wsi Sieniakowa (jest Sieniachówka – siedziba gminy) pow. Czortków: „25.01.1944 r. banderowcy uprowadzili  4 Polaków, którzy zaginęli” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki banderowcy uprowadzili  4 Polaków NN, pracowników Liegenschaftu  (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). Komański..., na s. 415  podaje, ze mord miał miejsce w grudniu 1944 roku i dotyczył 6 pracowników oraz we wsi zamordowany został szewc Basiurski lat 50.

We wsi Zamlicze pow. Horochów Ukraińcy postrzelili Polkę, która zmarła.

W leśniczówce Zielona należącej do lasów gminy Bełz pow. Sokal  „zamordowano rodziny leśniczego Tkaczyka i gajowego Skurskiego. Razem pięć osób. Widziałam, jak z piwnic gminy wypełzł ranny Sobczuk. Podźgany nożem, był tylko w bieliźnie. Rannego zabrał starszy pan na wózek z koniem, którym woził pakunki na dworzec lub z dworca. Zawiózł Sobczuka do dr. Myziuka, który wyszedł do rannego i na tym wozie założył klamry na rany.  Potem ten woźnica zawiózł Sobczuka do jego narzeczonej, Olgi Lewickiej. W nocy przyszli banderowcy, zabili rannego, a Lewickiemu kazali zakopać go na cmentarzu” (Halina Lisecka, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).

„25 stycznia 1944 roku oddział UPA z Gnojna, ośmielony odniesionym (19 stycznia – przypis. S.Ż) sukcesem walk z AK, przeszedł do działań ofensywnych z zamiarem zniszczenia polskiej bazy samoobrony w Bielinie. Zaatakował Helenówkę, a następnie osiągnął Antonówkę-Borek, Stefanówkę, Andresówkę i Białozowszczyznę, dochodząc do traktu drogowego Włodzimierz Wołyński-Kowel. Pod wieczór do walki przeciwko oddziałowi UPA weszły dwa polskie oddziały: „Lecha" i „Jarosława". Wykorzystując znajomość terenu, brawurowym natarciem zmusiły przeciwnika do odwrotu. Mimo odparcia ataku oddziału UPA, zwycięstwo nie cieszyło, duże straty poniosła bowiem ludność.” (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).  W. i E. Siemaszko napad datują na 13 lutego 1944 roku (s. 920).  

- 1945 roku:

We wsi Lipowiec pow. Jaworów Ukraińcy zamordowali 25-letniego Polaka.

We wsi Nowiny Horynieckie pow. Lubaczów zamordowali 34-letnią Polkę.

We wsi Szypowce pow. Zaleszczyki upowcy zamordowali 21 Polaków.

 

- 1948 roku:

We wsi Piwowszczyzna pow. Sokal upowcy zamordowali 3 Polaków: małżeństwo oraz 20-letnią dziewczynę.

 

26 stycznia 1943 Rząd Polski notą do rządu sowieckiego poprosił o ponowne zbadanie kwestii obywatelstwa, a ambasador Romer spotkał się w Moskwie z Mołotowem, który powiedział, że w tej kwestii nadal obowiązują „akty ustawodawcze państw radzieckich”, czyli deklaracje z  27 i 28 października 1939 roku o przyłączeniu „Zachodniej Ukrainy” i „Zachodniej Białorusi” do ZSRR.

 

26 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Dębowce (Dubowce) pow. Zbaraż (pow. Tarnopol?): „26.01.1944 r. zostali zamordowani Polacy: 8 osób NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Grabowa koło Buska pow. Kamionka Strumiłowa banderowcy zamordowali 9 Polaków, pracowników leśnictwa, w tym 4-osobową rodzinę z 2 dzieci (inni podają datę napadu: luty 1944). „We wsi Grabowa koło Buska – 25 stycznia – został zamordowany leśniczy Jan Orzechowski z kilkoma osobami, również pracownikami leśnictwa”. (Stanisław Dłuski: „Fragment większej zbrodni”; w: „Las Polski”, nr 13 – 14 z 1991 r.).  „W lutym 1944 r. bojówka SB-OUN pod dowództwem Kupiaka w nocy dokonała napadu na budynki Nadleśnictwa w Grabowej. Spalili tartak i budynki nadleśnictwa. W bestialski sposób zostali zamordowani: nadleśniczy inż. Kamiński Kazimierz lat 30, pracownik biura nadleśnictwa Moderski ...., Orzechowski Stanisław leśniczy lat ok. 50 oraz jego żona i dwoje dzieci, Orzechowski Jan, Zimochowski..... leśnik, Korczyński Władysław leśnik. Łącznie zamordowano 9 osób w tym 2 dzieci” (http://www.busk.pl/grabowa/ lesniczowka/les.htm);    inni: we wsi Grabowa pow. Złoczów „26.01.1944 r. zamordowano 16 Polaków NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Kotłów pow. Złoczów: „26.01.1944 r. został zam. Dąbrowski Albin z Tarnopola pracownik straży leśnej.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

- 1945 roku:

We wsi Majdan pow. Kopyczyńce upowcy podczas drugiego napadu (w marcu 1944 roku zamordowali tutaj 35 Polaków), obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 118 Polaków, głownie kobiety, dzieci i starców. Ks. Wojciech Rogowski próbował ratować parafian zgromadzonych w kościele i na plebanii przekonując banderowców, że szykują się do wyjazdu do Polski, ale bezskutecznie - bandyci wrzucili do kościoła granaty, strzelali a następnie rąbali siekierami, ranny kapłan umierał przez parę godzin. „Drugi napad, o wiele groźniejszy w skutkach, miał miejsce nocą 26 stycznia 1945 r. Wzięło w nim udział znacznie więcej banderowców i został on dokładnie zorganizowany. Napastnicy nie ominęli tym razem kościoła, gdzie zgromadziło się wielu mieszkańców. Dokonali tam masakry kilkudziesięciu osób. Część ludzi znajdowała się na strychu i chórze. Masywne drzwi były zaryglowane. Napastnicy po ich wyłamaniu zaczęli wrzucać do wnętrza granaty oraz strzelać. /.../ Na chórze wraz z księdzem Wojciechem Rogowskim, ukrytych było kilkanaście osób. Banderowcy nie mogli się tam dostać. Zaczęli więc wołać, aby wszyscy zeszli, że nie uczynią nikomu krzywdy. Zagrozili też podpaleniem kościoła. Ludzie początkowo się wahali, ale za przykładem księdza skakali z góry na rozłożone poduszki i pierzyny. Niektórzy spuścili się na sznurach zwiniętych z prześcieradeł. Kiedy wszyscy opuścili chór, banderowcy pozwolili wyjść na zewnątrz. Jedni przepuszczali, ale drudzy po chwili mordowali. Księdzu Rogowskiemu pozwolono wyjść i kiedy dochodził do plebani, któryś z morderców trzema strzałami ciężko go ranił. Żył jeszcze kilka godzin, umarł z upływu krwi. Wewnątrz kościoła zginęli: Paweł Ciemny z żoną Jadwigą, którą zarąbała siekierą Ukrainka Katarzyna Tytor. Ona też zarąbała siekierą Stanisławę Żywinę, żonę Mikołaja oraz Michalinę Żywinę, żonę Jana i jego synka z pierwszego małżeństwa. W kościele zostali także zamordowani: Michał Towarnicki z żoną Anną i córeczką, Anna Nowacka z córką, Franciszek Dżumyk i Leon Żywina. Obok kościoła ukraińscy rezuni zatrzymali ojca Grzegorza Ciemnego, ściągnęli z niego odzież, buty i zarąbali siekierą. Obok mego ojca leżał Jan Czarnecki, który zginął w podobny sposób. Na plebani banderowcy zastrzelili moich stryjów: Mikołaja Ciemnego, Filipa Ciemnego i Jana Ciemnego, razem z żoną i córką” (Józef Ciemny; w: Komański..., s. 745 – 747). „W tę pamiętną noc na własne oczy widziałem zwierzęcą rozprawę banderowców z mieszkańcami wsi. Krzyczeli ludzie, ryczało bydło. W powietrzu unosił się zapach ludzkiej krwi i pogorzelisk. Ludzie schronili się w kościele, ale to nie powstrzymało bandytów. Wrzucili do środka kilka granatów, weszli od strony ołtarza, wyciągali ludzi i na miejscu zarąbywali siekierami. Widziałem jak bandyci wrzucali do ognia żywych mieszkańców: Dombę i Katarzynę Żabielską. W kościele zabili H. Towarnicką z 4-letnim dzieckiem oraz 65-letnią Bocian z trzema wnukami. Spalono mi dom, stodołę, 20 centarów zboża i cały inwentarz. Zostałem w koszuli, ale z wiarą, że kara dosięgnie morderców” (Jan Kinal; w: Komański..., s. 751). „Po drodze przez wieś widziałam wiele trupów, m.in. Szczepana Gumiennego, Annę Dutkę, kilka osób z rodziny Mielników, Michałowi Grzecznemu oprawcy wycięli na piersi orła, musiał konać w męczarniach” (Maria Mamij; w: Komański..., s. 752). „Z relacji świadków wynika, że w mordowaniu brała udział także grupa ukraińskich dziewcząt i kobiet przebrana w męskie ubrania. W tym dniu zginęło w kościele 118 osób, a 58 osób zostało zamordowanych na terenie wsi, w spalonych budynkach i została zastrzelona na polach podczas ucieczki. Ogółem zginęło 178 osób(Dionizy Polański; w: Komański..., s. 755).

- 1946 roku:

We wsi Łukowe pow. Lesko upowcy zabili 1 Polaka, kolejarza.

We wsi Piwoda pow. Jarosław zamordowali 2 Polaków.

 

27 stycznia

-  1940 roku:

W miejscowości Aleksandrów pow. Biłgoraj Niemcy z udziałem policji ukraińskiej zabili 1 Polaka.

-  1943 roku:

We wsi Prusinów pow. Sokal banderowcy wymordowali 20 Polaków, w tym całe rodziny.

-  1944 roku:

We wsi Baryłów pow. Radziechów w leśnictwie Wygoda  „27.01.1944 r. została zam. rodzina leśniczego Bąka (7 osób)”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W kol. Baszowa pow. Łuck w walce z UPA zginęło 3 młodych Polaków z samoobrony w Kopaczowie.

We wsi Bobetycha pow. Brody banderowcy zamordowali 5 Polaków NN  (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie...,j.w.)

We wsi Bobiatyn pow. Sokal zamordowali 6-osobową rodzinę polską.

W leśniczówce Borowe należącej do wsi Rata pow. Rawa Ruska upowcy zamordowali 3-osobową rodzinę polską leśniczego Tadeusza Wołka lat 28 z matką i ciotką (Edward Orłowski, w: jw.).

We wsi Dalnicz pow. Żółkiew miejscowi Ukraińcy zamordowali 5 Polaków: gajowego  o nazwisku Tiutiunek z żoną i córką oraz drugiego gajowego o nazwisku Chmyś z żoną,  zmasakrowana i ciężko ranna córka przeżyła  (Edward Orłowski, w: jw.)

We wsi Derewlany pow. Kamionka Strumiłowa: zapis „27.01.44 r. uprowadzono zarządcę folwarku i praktykanta”, prawdopodobnie odnosi się do wymienionych  Gorzkiewicza Stanisława i Trojanowskiego Mieczysława” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). Komański,,, na s. 207 podaje datę mordu „styczeń 1944” lub „22 luty 1944 rok”.

We wsi Dzibułki pow. Żółkiew banderowcy zamordowali 23 Polaków, w tym całe rodziny oraz w nadleśnictwie Kołodko Marię lat 36, urzędniczkę nadleśnictwa  i  Kisiel Mieczysława lat 32, praktykanta leśnictwa, wraz z żoną i matką (Edward Orłowski, w: jw.).

We wsi  Feliksówka pow. Kamionka Strumiłowa: „27.01.1944 r. został uprowadzony praktykant gospodarstwa Grabowa” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Hohołów pow. Sokal banderowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Kołodno Wielkie pow. Żółkiew Ukraińcy zamordowali 18-letnią Polkę.

We wsi Leszczatów pow. Sokal banderowcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską z 3 dzieci.

W kilku powiatach Małopolski Wschodniej 27 stycznia 1944 roku UPA wymordowała co najmniej 73 gajowych i leśniczych, najczęściej z ich rodzinami.

We wsi Mosty Wielkie pow. Żółkiew banderowcy zamordowali 17 Polaków, w tym rodziny leśniczych i gajowych: nadleśniczy Frankiewicz Stefan lat 42 zamordowany w żoną, dzieci mimo torturowania i ciężkiego okaleczenia przeżyły; gajowy Pawelski Stanisław lat 35, zamordowany wraz z rodziną; pracownik nadleśnictwa  Sadecki Franciszek lat 40, zamordowany z córką (Edward Orłowski, w: jw.).

We wsi Nowa Huta pow. Borszczów na przysiółku Izabela banderowcy zamordowali 13 Polaków i spalili 5 gospodarstw.

We wsi Poturzyce pow. Sokal zamordowali 18 Polaków z 5 rodzin.

We wsi Radwańce pow. Sokal zamordowali 3 Polaków.

We wsi Romanówka pow. Sokal zamordowali 12 Polaków, w tym 2 rodziny.

We wsi Tartaków pow. Sokal obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 37 Polaków.

We wsi Ulaniki II pow. Łuck w walce z UPA zginęło 7 Polaków z samoobrony z Kopaczówki, gdy przyjechali po zwłoki Polaków zamordowanych 20 stycznia.

We wsi Zubków pow. Sokal banderowcy zamordowali 3 Polaków.  

-  1945 roku:

We wsi Wola Michowa pow. Lesko (Bieszczady) Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

Nocą z 27 na 28 stycznia

-  1944 roku:

We wsi Batiatycze pow. Kamionka Strumiłowa: „27/28.01.1944 r. został zam. leśniczy Podolak.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

W miasteczku Dobrotwór pow. Kamionka Strumiłowa banderowcy zamordowali 5 Polaków: „ żona NN gajowego została wrzucona w płomienie; zamordowano dwóch braci Polaków NN, ich żony Ukrainki puszczono wolno; zamordowano służącą leśniczego a także zamordowano praktykanta lasowego w Hermacinie.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Witków Nowy pow. Radziechów Ukraińcy zamordowali 9 Polaków z 2 rodzin, w tym 4 dzieci.

We wsi Wolica Komarowa pow. Sokal banderowcy zamordowali 7-osobową rodzinę polską z 5 dzieci.

W powiecie Żółkiew woj. lwowskie zamordowali 16 leśniczych i gajowych wraz z rodzinami (Sowa...., s. 233).   

W dniach od 25 do 28 stycznia

-  1944 roku:

„Na obszarze Forstaufsichtsamt – Lwów, w dniach od 25 do 28 stycznia, dokonano ponad 100 zbrodniczych mordów. Na obszarze nadleśnictwa Rawa Ruska – Mosty Wielkie  /…/ w dniach od 26 do 28 stycznia, zginęło z rąk zbrodniarzy ukraińskich (m.in. w Wólce Mazowieckiej, Dzibułkach, Sądowej Wiszni i innych miejscowościach) 78 osób spośród personelu leśnictwa (leśniczych, gajowych, robotników leśnych) oraz członków ich rodzin. W rejonie Żółkwi – 27 stycznia – dokonano mordu wszystkich obecnych w domach lub miejscach pracy: leśniczych, gajowych i robotników leśnych. Hasłem do przeprowadzenia napadów był wzniecony pożar zabudowań rodzin polskich w Wiazowej, wsi położonej 6 – 8 km od Żółkwi. Sprawcami mordów byli członkowie wołyńskich band ukraińskich (banderowców), które przybyły przed miesiącem  na teren żółkiewskiego. Wspomagali ich miejscowi zbrodniarze ukraińscy”. (Stanisław Dłuski: „Fragment większej zbrodni”; w: „Las Polski”, nr 13 – 14 z 1991 r.).

28 stycznia

- 1943 roku:

W kol. Małyńsk pow. Kostopol Ukraińcy zarąbali siekierami 7 Polaków, w tym 6-osobową rodzinę leśniczego: Podhorecki Adolf lat 38 leśniczy, syn Mikołaja i Anieli z Pukińskich. Zarąbany siekierami przez uzbrojoną bojówkę ukraińską. Ofiarami byli również jego żona Janina lat 37, c. Wincentego i Jadwigi z/d Tkaczyków, ich dzieci: Zbigniew lat 12, Teresa lat 10, Danuta i Jadwiga lat 9. Mordercy są znani.

- 1944 roku:

We wsi Hrycowola pow. Radziechów został zamordowany przez Ukraińców gajowy Jan Krzywicki.

We wsi Korczunek koło Iwanczan pow. Zbaraż: „28.01.1944 r. zostało zamordowanych 8 Polaków NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Różanka pow. Kamionka Strumiłowa: „data śmierci Zimochowskiego to prawdopodobnie 28.01.1944 r.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). Komański... na s. 217 podaje datę jako kwiecień 1944 rok, mord 15 Polaków, w tym Zimochowskiego i jego żony oraz leśniczego Jana Orzechowskiego, pozostałe ofiary NN.

W miasteczku Torczyn pow. Łuck banderowcy zamordowali 2 Polaków, lat 28 i 32.

We wsi Witków Nowy pow. Radziechów „28.01.1944 r. zostali zamordowani: 1. Jenc Jan l. 50; 2-5. Gryborczykowa i.n. l. 40 z trojgiem dzieci w wieku l. 21, 5 i 2”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

28 stycznia 1944 r. na odprawie oficerów sztabu w miejscowości Suszybaba Komendant Okręgu Kazimierz Bąbiński „Luboń” podjął decyzję powołania do życia przedwojennej 27 Dywizji Piechoty, którą wkrótce nazwano 27 Wołyńską Dywizją Piechoty AK. Zorganizowano dwa zgrupowania pułkowe: kowelskie p.k. „Gromada”i włodzimierskie p.k. „Osnowa”, które liczyły 6,5 tys. zołnierzy. (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).

- 1945 roku:

We wsi Brusno Nowe pow. Lubaczów Ukraińcy ciężko poranili Polaka, w wyniku czego zmarł.

 

29 stycznia

- 1943 roku:

We wsi Sumin pow. Zamość esesmani ukraińscy zamordowali 119 Polaków.

We wsi Zamłynie pow. Zdołbunów Ukraińcy zamordowali 2 młodych Polaków, w tym listonosza.

 

- 1944 roku:

We wsi Dąbrowa koło Sławetna – siedziby gm., pow. Kopyczyńce: „29.01.1944 r. został zamordowany rolnik Iwaniec Józef.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Modryń pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy aresztowali 2 Polaków i po  torturach na posterunku w Kryłowie przekazali do gestapo.

We wsi Stare Sioło – Lipina pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Wierzchnia pow. Kałusz banderowcy uprowadzili Polaka, pracownika poczty, który zaginął.

„29 stycznia 1944 roku oddziały partyzanckie „Sokoła" i „Jastrzębia" oraz po jednej kompanii z oddziałów „Trzaska", „Siwego" i „Łuny"  przekroczyły rzekę Stochód i marszem ubezpieczonym zbliżyły się do wsi Babie. Wywiązała się walka między czołowym oddziałem polskim a oddziałem UPA stacjonującym we wsi, w czasie której ukraińska ludność cywilna nie atakowana ze strony polskiej, w panice opuszczała wieś, kierując się w stronę Szczurzyna. Również oddział UPA wycofał się wkrótce ze wsi. Po opanowaniu wsi Babie oddziały polskie zaatakowały Szczurzyn. Natarcie polskich oddziałów, prowadzone z kilku kierunków, przełamało silny opór broniących się oddziałów UPA. Przeciwnik stopniowo wycofał się ze wsi z ludnością cywilną. Rankiem 30 stycznia 1944 roku na powracające z akcji polskie oddziały w pobliżu wsi Babie zorganizował zasadzkę duży oddział UPA. Zamieszanie wśród polskich oddziałów, powstałe w wyniku zaskoczenia, zostało szybko opanowane. Kontratak oddziału konnego ppor. Jerzego Neumana „Hińczy", z jednoczesnym wyjściem na skrzydło, zmusił oddział UPA do panicznego odwrotu” (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).

 

- 1945 roku:

We wsi Koniuszki pow. Przemyśl upowcy zamordowali 1 Polaka. . 

30 stycznia

- 1944 roku:

We wsi Podwysokie pow. Brzeżany Ukraińcy zamordowali ks. proboszcza Antoniego Faranowskiego.

We wsi Sądowa Wisznia pow. Mościska zamordowali 2 Polaków, leśniczego i jego żonę.

 

- 1945 roku:

We wsi Dobrowody pow. Zbaraż Ukraińcy  zamordowali 2 Polaków, w tym kobietę.

We wsi Miętkie pow. Hrubieszów zamordowali 1 Polaka.

 

31 stycznia

- 1943 roku:

We wsi Siedliszcze Małe pow. Sarny po wizycie w polskim domu partyzantów sowieckich wtargnęli bulbowcy i wymordowali 7 Polaków, w tym matkę z 25-letnim synem i jego 19-letnią narzeczoną oraz 11-letniego półsierotę, wziętego na wychowanie.

We wsi Tiutkiewicze pow. Równe Ukraińcy zabili w szpitalu 44-letniego Polaka.

We wsi Waśkowce pow. Krzemieniec wywabili z domów kilku Polaków i ich zamordowali.

 

- 1944 roku:

We wsi Butyny pow. Żółkiew został zamordowany przez UPA Zdzisław Huciński.

We wsi Bożyków pow. Podhajce Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

W mieście Łuck woj. wołyńskie Ukraińcy w mundurach policji ukraińskiej zatrzymali 6 Polaków: 4 mężczyzn oraz kobietę z dzieckiem; mężczyzn po kilkutygodniowych torturach zamordowali.

 

31 stycznia 1944 roku oddział por. Zbigniewa Twardego „Trzaska" przebywający w Lublatynie przeprowadził akcję na oddział UPA stacjonujący w Budyszczach. Po przekroczeniu rzeki Woronki wydzielono pluton do zorganizowania zasadzki od strony Kowla na wycofujące się oddziały UPA. Natarcie głównych sił oddziału polskiego wyparło w walce oddział UPA z Budyszcz, który cofając się w kierunku Kołodeżna znalazł się w zasięgu ognia zorganizowanej zasadzki. Zajęta przez oddział „Trzaska" miejscowość Budyszcze została nagle ostrzelana ogniem artylerii niemieckiej z rejonu Kowla. W tej sytuacji oddział wycofał się ze wsi i rozpoczął marsz w kierunku Lublatyna. Maszerująca kolumna została niespodziewanie zaatakowana przez silny oddział UPA, który ze wsi Woronna przybywał na pomoc oddziałowi z Budyszcz. Do osłony oddziału por. „Trzask" skierował kompanię por. Mikołaja Bałysza „Zagłoby", która związała przeciwnika ogniem, co pozwoliło uporządkować pozostałą część oddziału. Sytuacja była jednak poważna ze względu na przeważające siły UPA, spychające polski oddział nad rzekę Woronkę. W pewnym momencie atakujący polskie pozycje oddział UPA przerwał walkę i zaczął się pospiesznie wycofywać w kierunku na Woronna i Lubitów. To nieprzewidziane zachowanie się oddziału UPA można wytłumaczyć tym, że prawdopodobnie otrzymano informację o akcji podjętej przez Niemców, którzy zaniepokojeni toczącą się walką w tak bliskiej odległości od Kowla wyszli z garnizonu. Tymczasem oddział „Trzaska" spokojnie powrócił do swego miejsca postoju w Lublatynie” (za: http://27wdpak.btx.pl/kartki-z-kalendarza-27wdp-ak).

 

- 1945 roku

We wsi Zabojki pow. Tarnopol Ukraińcy uprowadzili ks. proboszcza Michała  Karczewicza, który zaginął bez wieści.

Pod koniec 1942 lub na początku 1943 roku

We wsi Stołbiec pow. Dubno Ukraińcy bestialsko zamordowali 3-osobową rodzinę nauczycieli polskich, rodziców i ich córkę.

Na przełomie

 

-  1942/1943 roku:

Na kolonii Pólbieda Stydyńska pow. Kostopol w czasie napadu rabunkowego został przez Ukraińców zamordowany na oczach żony gajowy Henryk Szyszkowski.

 

-  1943/44 roku:

Wwe wsi Hryńkowce pow. Kopyczyńce banderowcy zamordowali 40 Polaków, w tym 12 dzieci i 7 starców, pozostałe to kobiety (Kubów..., jw.).

 

W grudniu 1945 i styczniu 1946 roku:

We wsi Juriampol pow. Borszczów, już po wyjeździe Polaków, zamordowane zostały przez bojówkę SB OUN osoby z rodzin polsko-ukraińskich: Stachurska Magdalena l. 45, Kaziuk Władysław l. 25, (zięć Magdaleny Stachurskiej), Stachurska Eugenia l.25 (córka Magdaleny) ,  Towarnicka Michalina l. 28 (z d. Fedorowicz).

Na początku stycznia

-  1943 roku:

We wsi Mokwin pow. Kostopol miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: dyrektora papierni i kierownika poczty.

 

-  1944 roku:

We wsi Arłamowska Wola pow. Mościska banderowcy zamordowali wszystkie mieszkające tutaj rodziny polskie, ponad 20 Polaków.

W mieście Kosów Huculski woj. stanisławowskie Ukraińcy uprowadzili i zamordowali 1 Polaka.

We wsi Terebiniec pow. Hrubieszów bojówkarze ukraińscy napadli na dwór mordując 15 Polaków, właścicieli oraz pracowników z ich rodzinami.

We wsi Tumirz pow. Stanisławów banderowcy pokłuli nożami 1 Polaka oraz wrzucili rannego do gnojowicy i utopili.

We wsi Zawadówka pow. Podhajce: „Na początku stycznia 1944 r. uprowadzono kobietę, Polkę NN” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). 

-  1945 roku:

We wsi Torskie pow. Zaleszczyki:upowcy zamordowali 27 Polaków i 3 Ukraińców.Było tam siedem ciał. Babcia znajdowała się w pozycji kucznej, miała wiele ran na ciele, pięć innych ciał leżało w różnych pozycjach, z wieloma ranami kłutymi na ciele, natomiast nasza mama była zupełnie naga, z odciętą piersią, bez uszu, z bagnetem w kroczu i wieloma ranami kłutymi i postrzałowymi na ciele” (Czesław Bednarski; w: Komański..., s. 889).

W styczniu (świadkowie nie podali dnia mordu):

- 1940 roku:

We wsi Woroniaki pow. Złoczów nacjonaliści ukraińscy zamordowali 4 Polaków.

- 1941 roku:

We wsi Łubno pow. Brzozów w wyniku donosu Ukraińców gestapowcy dokonali rewizji w dwóch polskich domach i zastrzelili 2 Polaków.


- 1942 roku:

We wsi Nowiny Czeskie pow. Dubno Polacy z sąsiednich wsi uczestniczyli w zabawie karnawałowej. Przerwał ją komendant policji ukraińskiej z posterunku w Młynowie Dmytro Nowosad, który oświadczył, że na zabawę przyszły polskie świnie, a im oraz Żydom wstęp jest wzbroniony. Gdy Polacy zaczęli zabawę opuszczać zostali zaatakowani przez ukraińskich bojówkarzy, którzy posługując się kołkami, drągami i kijami zakatowali na śmierć dwóch młodych Polaków, a kilku ciężko pobitych zdołało uciec. Nowosad, członek OUN, kat Polaków i Żydów, w 1954 r. został rozpoznany przez Polaków z Młynowa w 1954 w Polsce jako naczelnik jednego z wydziałów Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stąd wyjechał do Poznania, gdzie w 1955 r. ponownie został rozpoznany i podobno aresztowany.

W miasteczku  Stepań pow. Horochów w 1941 r. powrócił z sowieckiego więzienia leśniczy Jan Serediuk; pod koniec stycznia 1942 roku został dopadnięty nad brzegiem rzeki Horyń przez Ukraińców i pobity śmiertelnie  (Edward Orłowski; w: jw.).    

-  1943 roku:

We wsi Ameryka pow. Hrubieszów Ukraińcy zamordowali 3-osobową polską rodzinę.

Koło wsi Bielatycze pow. Sarny Ukraińcy wyrżnęli 2 polskie rodziny.

W miejscowości Dublany pow. Sambor uprowadzili 3 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.

We wsi Dzierażna pow. Tomaszów Lubelski w pacyfikacji ukraińsko-niemieckiej zamordowanych zostało 54 Polaków.

W miasteczku Gołogóry pow. Złoczów zastało zamordowanych przez Ukraińców 2 Polaków: Piotr Mazur i NN, aptekarz (Kubów..., jw.).

We wsi Gozdów pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zamordowali 20-letniego Polaka.

We wsi Iwanie Złote pow. Zaleszczyki banderowcy zamordowali 5 Polaków: chłopca lat 10, dziewczyny lat 18 i 25, kobietę lat 60 i mężczyznę lat 55.

Koło kol. Janówka pow. Sarny Ukraińcy zamordowali ponad 10 osób z rodziny Kubery.

W miasteczku Kopyczyńce woj. tarnopolskie bojówka OUN zamordowała 2 Polaków: kowala i jego 17-letniego ucznia.

W miejscowości Kranzberg pow. Sambor banderowcy uprowadzili 8 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.

We wsi Krasne pow. Skałat Ukraińcy zamordowali 20 Polaków (Kubów..., jw.).

W okolicy Krzemieńca woj. wołyńskie wymordowali kilka rodzin polskich.

W okolicy miasta Łuck został zamordowany przez Ukraińców leśniczy Józef Nowakowski.

We wsi Szwejków pow. Podhajce zostali przez banderowców uprowadzeni i zamordowani dwaj Polacy: Władysław Łęski i Bronisław Skorc. "Wyroki te zatwierdzał duchowny greckokatolicki ks. Onufrenko. Zostały one wydane na dużą grupę polskiej młodzieży" (Marian Wiązek; w: Komański..., s. 770).

We wsi Wierzbowiec pow. Trembowla sąsiad Ukrainiec zaprosił Polaka na greckokatolickie święto Bożego Narodzenia i tam został on zamordowany przez grupę banderowców.

W miasteczku Włodzimierzec pow. Sarny Ukraińcy zamordowali małżeństwo polskie.

W miasteczku Zofiówka pow. Łuck zamordowali 1 Polaka.

W styczniu 1943 roku policjanci ukraińscy z Niemcami aresztowali w Starym Samborze, Felsztynie, Chyrowie i Turce około 250 – 300 Polaków. Na początku lutego przewieźli ich do Lwowa, a stąd w transporcie liczącym około 800 osób, do obozu koncentracyjnego na Majdanku, który przeżyło kilka osób (Józef Szczygieł: Byłem jednym z transportu lwowskiego; w: „Jesteśmy świadkami”, s. 112 – 146). Pilnujący więźniów na Majdanku Ukraińcy „mieli mundury koloru ciemnozielonego z czarnymi kołnierzami, wyłogami, naramiennikami i mankietami przy rękawach” (jw., s. 137 – 140).

-  1944 roku:

W kol. Andresówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 4-osobową rodzinę polską z 2 dzieci.

We wsi Andrzejówka pow. Hrubieszów zamordowali 35 Polaków.

Pomiędzy wsią Antonówka Szepelska a Torczynem zamordowali 1 Polaka.

We wsi Basznia Dolna pow. Lubaczów zamordowali 6 Polaków.

We wsi Batiatycze pow. Kamionka Strumiłowa banderowcy zamordowali 20 Polaków, nazwisk nie ustalono (Kubów..., jw.).

We wsi Bojanice pow. Sokal zamordowali 10 Polaków.

We wsi Bołtury pow. Brody: „Rano wyjechaliśmy do Bołtur. Prawie wszystkie budynki po tzw. „polskiej” stronie były całkowicie lub częściowo spalone. Pamiętam, że gdy wszedłem do jednego z częściowo spalonych domów, ujrzałem tam leżące na komodzie około roczne dziecko. Miało rozkrzyżowane, przybite gwoździami ręce i nóżki. Było martwe. Tam, gdzie przechodziłem było pełno zwłok. Naliczyłem ich około 40-tu. Widziałem trupy kobiet i dzieci zabitych z bliskiej odległości ostrymi narzędziami lub kołkami. Leżeli przeważnie w domach, na podwórzach i w sadach. Ciała mężczyzn znajdowały się w dalszej odległości od domów. Większość z nich została zastrzelona. Widocznie próbowali ucieczki lub obrony” (Czesław Keller; w: Komański..., s. 581).

W mieście powiatowym Borszczów  bojówkarz SB-OUN zastrzelił Polaka, lekarza medycyny Kolasińskiego.

We wsi Bratkowce pow. Stryj Ukraińcy uprowadzili 24-letniego Polaka, który zaginął.

We wsi Chomiakówka pow. Czortków Ukraińcy zamordowali 5 Polaków (Kubów..., jw.).

We wsi Chorobrów pow. Sokal zamordowali 6 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę.

We wsi Chorochoryń pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 19-letniego Polaka.

We wsi Choronów pow. Rawa Ruska zamordowali 6 Polaków.

We wsi Chorostków pow.  Kopyczyńce zamordowali 2 Polaków.

We wsi Cichobórz pow. Hrubieszów upowcy zamordowali 7 Polaków, pracowników dworskiej stajni.

We wsi Ciemierzyńce pow. Przemyślany banderowcy zamordowali 18 Polaków i 1 Ukraińca. Komański... na s. 284 wymienia 14 Polaków. Ponadto: „W styczniu, gdy był napad na młyn zostali także zamordowani na podwórzu u Bojczyszyna Hilarego: Sypko Franciszek l. 40 i Józef l. 35 – bracia; Plecnora Władysława”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Cygany pow. Borszczów uprowadzili nocą 44-letniego Wincentego Paskala i powiesili na balkonie jednego z budynków publicznych z tabliczką zakazującą zdejmowania zwłok przez 3 dni.

We wsi Czyżów pow. Złoczów Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: jednego zaprosił sąsiad Ukrainiec na greckokatolicką wieczerzę wigilijną i tam został zamordowany; dwaj inni zostali uprowadzeni i zaginęli bez wieści.

We wsi Dobrostany pow. Gródek Jagielloński banderowcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską.

W mieście Dolina woj. stanisławowskie uprowadzili do lasu w rejon wsi Łopianka Polaka i tam go zamordowali.

We wsi Dołhomościska pow. Mościska uprowadzili do lasu i zamordowali 2 Polaków.

We wsi Dworce pow. Żółkiew zamordowali 4-osobową rodzinę polską.

We wsi Dżurków pow. Horodenka miejscowi banderowcy zamordowali 1 Polaka oraz drugiego ciężko poranili, sądzili, że nie żyje.

We wsi Falejowka pow. Sanok w wyniku donosu Ukraińców gestapowcy aresztowali 5 Polaków i rozstrzelali ich 20 marca.

We wsi Gorajec pow. Lubaczów w wyniku fałszywego donosu policjanci ukraińscy aresztowali 5 Polaków, którzy zginęli na Majdanku: matka z 3 dzieci oraz druga kobieta.

We wsi Grabów koło Toporowa pow. Radziechów zostało zamordowanych przez UPA, po przeprowadzonej obławie na pracowników Służby Leśnej i siedzibę nadleśnictwa, pięciu leśników NN, pracowników prywatnego nadleśnictwa  (Edward Orłowski, w: jw.).

W kol. Granatów pow. Horochów upowcy zamordowali 3 rodziny polsko-ukraińskie.

We wsi Gruszka pow. Tłumacz zamordowali Polaka, młynarza.

We wsi Haliczany pow. Horochów zamordowali 4-osobową rodzinę polską: 24-letnią matkę z 3 małych dzieci.

We wsi Hnilcze pow. Podhajce banderowcy zamordowali 6 Polaków: jednego we wsi siekierą, 5 uprowadzonych zaginęło bez wieści.

We wsi Hołoby pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Hostów pow. Tłumacz banderowcy zamordowali 2 Polaków, w tym żonę Ukraińca.

We wsi Iwaczów Dolny pow. Tarnopol Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: małżeństwo i kowala.

W kol. Janów pow. Horochów zamordowali 28-letniego Polaka, inwalidę wojennego z 1939 roku.

W kol. Kalinowiec pow. Łuck w II połowie stycznia 1944 roku  upowcy spędzili rodziny polskie ze wsi: Skurcz, Motyszów, Bubnów, Tuliczów i innych, po czym wymordowali je w bestialski sposób siekierami i innymi narzędziami; w zbrodni brali udział także sąsiedzi – Ukraińcy. Zamordowali co najmniej 65 Polaków i 1 Czeszkę, żonę Polaka; w większości kobiety, dzieci i starców; obrabowali i spalili gospodarstwa polskie.

We wsi Kisorycze pow. Sarny Ukraińcy zatrzymali na drodze 24-letnią Polkę Apolonię Lech i po torturach wrzucili ją do studni.

W kol. Kopaczówka pow. Łuck zamordowali 2 Polaków.

W mieście Kosów Huculski woj. stanisławowskie banderowcy uprowadzili Polaka, kowala, który zaginął.

We wsi  Kościuszkówka pow. Czortków zabici zostali przez UPA: Kłymczuk N. (Ukrainiec), Zieliński Kazimierz i jego żona Barbara. (Kubów..., jw.).

We wsi Kozaczyzna pow. Borszczów została zamordowana przez Ukraińców 5-osobowa rodzina polska: Karol Hołyński, jego żona Helena, ich niemowlę i synowie: ok. 9 m-cy i 2 lata oraz Ukrainka Darka Pryma (Kubów..., jw.).

We wsi Krasna pow. Krosno policjanci ukraińscy zamordowali 3 Polaków.

We wsi Krasne pow. Złoczów banderowcy zamordowali 15 Polaków,  kolejarzy (prawdopodobnie 23 stycznia),   zabity został także pasażer Bolesław Onychir z Tarnopola (Kubów..., jw.).

We wsi Krystynopol pow. Sokal zamordowali 1 Polkę, obrabowali ją i udusili wbijając w gardło kołek.

We wsi Majdan pow. Drohobycz zamordowali 1 Polaka.

We wsi Majdan Sopocki pow. Biłgoraj upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali około 40 Polaków.

We wsi Markopol pow. Zbaraż banderowcy uprowadzili 3 Polaków, którzy  zaginęli.

We wsi Mieczyszczów pow. Brzeżany Ukraińcy uprowadzili 3 Polaków, którzy zaginęli bez wieści (Kubów..., jw.).

We wsi Nesterowce pow. Zborów uprowadzili 10 Polaków, którzy zaginęli.

We wsi Nieświcz pow. Łuck upowcy zamordowali 5 Polaków, w tym kobietę oraz wypalili wnętrze murowanego barokowego kościoła pw. św. Macieja Apostoła z 1612 – 1618 roku.

We wsi Nowosiółki pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 17-letniego Polaka uprowadzonego z przedmieścia Włodzimierza.

We wsi Ostaszowce pow. Zborów banderowcy zamordowali 3 Polaków.

Koło miasta Ostróg nad Horyniem pow. Zdołbunów zaginął bez śladu 38-letni Polak.

We wsi  Pauszówka  pow. Czortków Ukraińcy zamordowali 4 Polaków (Kubów..., jw.).

We wsi Podhajczyki pow. Trembowla banderowcy zamordowali 10 Polaków (Kubów..., jw.).

We wsi Poluchów Mały pow. Przemyślany banderowcy  zamordowali 10 Polaków (Kubów..., jw.)

W przysiółku Popielów należącym do wsi Kutyska pow. Tłumacz banderowcy zabrali parę koni i uprowadzili 16-letniego Polaka, który zaginął bez śladu.

We wsi Porzeczyn pow. Brzeżany Ukraińcy spalili żywcem 6-osobową rodzinę polską sołtysa wsi: żonę, teściową i dzieci lat 5, 11 i 14; sołtys był nieobecny w domu.

We wsi Puźniki pow. Buczacz Ukraińcy zabili 3 Polaków: na drodze z Jezierzan zamordowani zostali pracownicy kolei Kwiatek Józef l. 21 i Rola Antoni l. 50, natomiast w walce z policją ukraińską zginął Buchwald Roman l. 22, żołnierz AK.

We wsi koło miasta Rozdół pow. Żydaczów banderowcy zamordowali Polaka, który odwiedził swoją narzeczoną.

We wsi Słoboda Konkolnicka (Słobódka Kąkolnicka) pow. Rohatyn banderowcy uprowadzili do wsi Bybło 11 Polaków, w tym kobietę: tam zamordowali 9 Polaków po torturach obcinając im genitalia i głowy, natomiast mężczyznę z kobietą uprowadzili dalej i ślad po nich zaginął.

We wsi Staje pow. Rawa Ruska uprowadzili i zamordowali 10 Polaków.

We wsi Stężarzyce pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy namówili do powrotu 2 rodziny polskie, po czym je wymordowali – 11 Polaków. W 1944 roku oddział AK odkrył w studni na podwórku szkoły kilkanaście zwłok przywalonych ławkami szkolnymi, w tym rodziny nauczyciela, w innych obejściach też znajdowano zwłoki Polaków. Łącznie Ukraińcy zamordowali w tej wsi co najmniej 104 Polaków.

We wsi Strychańce pow. Brzeżany banderowcy obrabowali polskie gospodarstwa i zamordowali 20 Polaków.

We wsi Suszno pow. Radziechów obrabowali i spalili polskie gospodarstwa oraz zamordowali 55 Polaków z 11 rodzin.

We wsi Szmitków pow. Sokal banderowcy zamordowali 4-osobową rodzinę polską kowala z dziećmi lat 5 i 10, kowala przecięli piłą stolarską (Siekierka..., s. 1020, lwowskie)j

We wsi Święty Józef pow. Kołomyja uprowadzili z drogi 2 Polaków, którzy zaginęli.

We wsi Targowica pow. Tłumacz miejscowi banderowcy zamordowali 20 Polaków.

We wsi Tumirz pow. Stanisławów upowcy spalili gospodarstwa polskie i zamordowali 25 Polaków, którzy nie opuścili swoich domów.

We wsi Uhrynów pow. Sokal banderowcy oraz miejscowi Ukraińcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 50 Polaków.

We wsi Watyniec pow. Horochów upowcy zamordowali 9 osób: 2 rodziny polsko-ukraińskie.

We wsi Werba pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali 2 Polaków: zastrzelili mężczyznę oraz spalili żywcem wraz z domem jego niedołężną siostrę.

We wsi Witków Nowy pow. Radziechów banderowcy zamordowali 15 Polaków (Kubów..., jw.)

W kol. Włodzimierzówka pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali w majątku 8 Polaków oraz staruszkę Ukrainkę.

W mieście Włodzimierz Wołyński zamordowali 2 Polaków: małżeństwo.

We wsi Wólka Mazowiecka pow. Rawa Ruska zamordowali 2 Polaków: leśniczego  o nazwisku Gołasiewicz i jego żonę.

We wsi Zawonie pow. Kamionka Strumiłowa  (pow, Sokal?): „W styczniu 1944 r. zamordowano Hołuba Jana i Justa Bolesława.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Żurów pow. Rohatyn banderowcy zamordowali w osiedlu Wierzbica 8 Polaków.

Trościaniec Wielki pow. Zborów: „W styczniu 1944 r. dotarła do nas wiadomość, że dowódca UPA „Taras Czuprynka” Roman Szuchewycz, który pod koniec 1943 roku ukrywał się w naszej okolicy, wydal podległym jednostkom rozkaz, w którym nakazywał: „W związku z sukcesami bolszewików na frontach należy przyśpieszyć likwidacje Polaków – w pień wycinać czysto polska ludność! Niszczyć zagrody polskie, palić tylko w takim przypadku, jeżeli są oddalone od zagród ukraińskich, co najmniej 20 metrów” (Antoni Worobiec; w: Komański..., s. 958).

 

- 1945 roku:

W przysiółku Beskid koło wsi Smerek pow. Lesko został zamordowany z synem przez UPA pracownik tartaczny o nazwisku Demarko,  potomek włoskiego kamieniarza budującego przed laty kolejkę leśną w Bieszczadach.

We wsi Bielawce pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali jedyną mieszkającą tutaj rodzinę polską: rodziców z ich trójką dzieci.

W mieście Borszczów woj. tarnopolskie zamordowali 28 Polaków.

We wsi Bortkówka pow. Brzozów upowcy zamordowali 22-letniego Polaka.

We wsi Brzezina pow. Żydaczów uprowadzili z drogi i zamordowali 2 Polaków, braci, w tym 15-letniego,

We wsi Cetula pow. Jarosław bojówkarze SB-OUN zamordowali 1 Polaka i 1 Ukraińca.

We wsi Czabarówka pow. Kopyczyńce upowcy zamordowali 15 Polaków, w tym dwie rodziny 6-osobowe.

We wsi Czernica pow. Brody zamordowali 2 Polaków,  w tym Piotra Bączka, którego przywiązali do konia, wlekli przez całą wieś i następnie powiesili.

We wsi Daszawa pow. Stryj na drodze do wsi Łukowiec banderowcy zamordowali 20-letnią Polkę.

We wsi Demenka Poddniestrzańska pow. Żydaczów obrabowali gospodarstwa polskie, spalili kościół i zamordowali 4-osobową rodzinę polską.

W miasteczku Dynów pow. Brzozów upowcy uprowadzili 3 Polaków, którzy zaginęli.

We wsi Dźwiniaczka pow. Borszczów  Ukrainiec zamordował swoją żonę Polkę, natomiast banderowcy 80-letniego Polaka.

We wsi  Filipkowce pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 9 Polaków, byli to: Jankiewicz Franciszek l. 30, jego żona Izabela l. 28, Olechowska Stefania l. 18, Orkowski Rudolf l. 45 oraz 5 osób NN.

We wsi Gniłowody pow. Podhajce banderowcy zamordowali kilkunastu Polaków; łącznie w lutym, lipcu i grudniu 1944 roku oraz w styczniu 1945 roku zginęło tutaj 59 Polaków, w tym rodziny 7 i 6-osobowe (Komański..., s. 258, oraz listę 9 ofiar dodaje prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie...,jw.).

We wsi Horody pow. Tarnopol upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 32 Polaków.

We wsi Horysławice pow. Mościska Ukraińcy zamordowali 19-letniego Polaka.

We wsi Iwanówka pow. Trembowla upowcy zamordowali 14 Polaków.

We wsi Jezierzany pow. Borszczów  Ukraińcy zaprosili 5 Polaków na kulig podczas którego ich zamordowali.

We wsi Kijaż pow. Łuck w walce z upowcami poległo 2 Polaków, lat 16 i 60 z „IB”.

W mieście Kosów Huculski woj. stanisławowskie banderowcy powiesili na słupie telegraficznym młodego Polaka, syna piekarza.

We wsi Krystynopol pow. Sokal Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Kubajówka pow. Nadwórna banderowcy zamordowali 3 Polaków (osoby starsze, w tym małżeństwo) oraz 3 Ukraińców (ojca z 2 córkami).

We wsi Kurniki Szlachcinieckie pow. Tarnopol zamordowali 7 Polaków, w tym 5-osobową rodzinę.

We wsi Liczkowce pow. Kopyczyńce zamordowali 4 Polaków: dziewczynę l.18 (była to Zofia Flasza) oraz małżeństwo z 16-letnim synem.

We wsi Majnicz pow. Sambor Ukraińcy uprowadzili z drogi i utopili w kanale wodnym 2 Polaków: matkę z 14-letnim synem.

We wsi Mołodyłów pow. Tłumacz upowcy zamordowali 30 Polaków, którzy nie opuścili swoich gospodarstw.

We wsi Monasterzyska pow. Buczacz UPA wymordowała około 100 Polaków, uciekinierów z sąsiednich wsi (Kubów..., jw.).

We wsi Moniłówka pow. Zborów w nocy banda ukraińska wtargnęła do polskich domów dotkliwie bijąc domowników i nakazując im opuszczenie wsi, w wyniku pobicia zmarl Włodzimierz Antoszyn.

We wsi Muszkatówka pow. Borszczów uprowadzili i po torturach zamordowali 8 Polaków, w tym matkę z córką.

We wsi Myszków pow. Zaleszczyki upowcy zamordowali 12 Polaków i 1 Ukraińca; 30-letnią Apolonię Błaszczuk po torturach powiesili na kracie w oknie polskiej świetlicy, małżeństwo Czapowskich liczące po około 60 lat utopili w studni, 50-letniemu Piotrowi Kaszczyszynowi odcięli głowę i powiesili na kracie w oknie świetlicy.

W miasteczku Niżniów pow. Tłumacz zamordowali ponad 30 Polaków, całe rodziny.

We wsi Obarzańce pow. Tarnopol obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 24 Polaków.

We wsi Probużna pow. Kopyczyńce zamordowali 2 Polaków, lat 18 i 19.

We wsi Stanisławczyk pow. Przemyśl miejscowi Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

We wsi Szymańkowce pow. Czortków w końcu stycznia 1945 r. zostało zamordowanych przez banderowców 11 Polaków (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Święty Józef pow. Kołomyja banderowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Tarnawa pow. Dobromil: „rozmowa z Janiną Skotnicką z domu Krępulec ze wsi Tarnawa. Ofiary: 1. Kotula, brak imienia, l. ok 50. 2. Jan Owoc, l. ok. 40.  3. Pani Leśniak, matka niemowląt karmionych piersią (2 chłopców - bliźniaki, lub dzieci z b. małą  różnicą wieku). 4. Babiarz Aniela, l. ok 40. 5. Majer Józef, l. ok 30. Ofiary pochowane na cmentarzu w Tarnawie”.  Uzupełnienie:  „W styczniu 1945 r. porwany przez UPA -  6. MAŚLACZŃSKI Czesław (Maślaczyński? – przypis S.Ż.). Torturowany, musiał wykopać grób dla siebie. Pochowany pod lasem koło Dobromila.  7. Majer? Mayer Józef  8. Nowakowski Józef . Pochowani na cmentarzu w Dobromilu, ale ich grobów obecnie nie ma. Świadkowie: Mieczysław Krępulec i Feliks Królicki, zam. Besko pow. Sanok, Janina  Skotnicka. zam. Wrocław.” (Iwona Kopańska – Konon;  rozmowa z Janiną Skotnicką z domu Krępulec ze wsi Tarnawa, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl)..Sz. Siekierka, H. Komański, K. Bulzacki..., na s. 143 podają, że w Tarnawie pow. Dobromil w styczniu 1945 roku banda ukraińska ograbiła 4 gospodarstwa i zamordowała 11 osób NN.

W pobliżu miasta Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 19-letnią Polkę Zofię Żolnik z kol. Radowicze pow. Kowel.

We wsi Wołosów pow. Nadwórna zamordowali 5 Polaków, w tym 2 matki z dziećmi: matkę z 2-letnią córką, matkę z 5-letnią córką oraz młynarza.

Na drodze w rejonie wsi Wołoszczyzna pow. Podhajce został zamordowany Polak,  Sokołowski Tadeusz l. 24.

We wsi Zalesie pow. Czortków w końcu stycznia 1945 r. banderowcy zabili 18 Polaków NN.  (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

We wsi Zrudeczko pow. Zbaraż został zamordowany przez UPA Polak Piotr Naryniecki l. 48 i Ukrainiec Wołodymyr Papura (Kubów..., jw.)

We wsi Zazdrość pow. Trembowla „partyzanci” z UPA uprowadzili z domów 3 Polki: Rozalię Podhajecką, Emilię Słowińską oraz Eugenię Wilk. Kobiety trzymali w piwnicy i gwałcili przez kilka dni, a następnie zamordowali.

We wsi Żeżawa pow. Zaleszczyki  podczas napadu UPA Polacy podjęli obronę, zginęło 5 osób: ks. Józef Rupnicki, ojciec z 2 córkami oraz Polka, która przyjechała z Zaleszczyk do swojego domu po żywność.

We wsi Żulin pow. Stryj banderowcy w bestialski sposób zamordowali 80-letnią Polkę o nazwisku Sopowicz, która jako jedyna z Polaków pozostała we wsi w swoim domu.   

-  1946 roku:

We wsi  Chorostków pow. Kopyczyńce podczas oczekiwania na transport kolejowy do Polski banderowcy ubrani w wojskowe mundury sowieckie uprowadzili 2 Polaków i zamordowali ich w pobliżu dworca.

We wsi Hołubica pow. Brody Ukraińcy zabili siekierą 1 Polaka ożenionego z Ukrainką  (dlatego nie „repatriował się”).

W mieście Jarosław na cmentarzu komunalnym ma grób żołnierz Jan Wolaniak ur. 1920, który zginął w walce z UPA w styczniu 1946 roku.

We wsi Łukawiec pow. Lubaczów upowcy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Nakwasza pow. Brody „partyzanci” z UPA wrzucili do studni i w niej utonęły 3 Polki: lat 60,  jej synową lat 30 oraz 2-letnią wnuczkę.

We wsi Żuków pow. Lubaczów zamordowali 1 Polaka.  

-  1947 roku:

We wsi Puźniki pow. Buczacz sąsiad Ukrainiec zamordował 65-letnią Polkę Marię Głębocką; była to 117 polska ofiara nacjonalizmu ukraińskiego w tej wsi.   

Na początku

 

-  1940 roku:

We wsi Chmieliska pow. Skałat ukraińscy milicjanci aresztowali 2 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.

 

-  1943 roku:

W kol. Andrzejówka pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

W miejscowości Bełz pow. Sokal policja ukraińska aresztowała Polaka, radiooperatora, który został potem rozstrzelany.

We wsi Dąbrowa pow. Hrubieszów Ukraińcy zamordowali 3 Polaków.

W futorze Dąbrowa pow. Sarny Ukraińcy zamordowali 7 Polaków: matkę z synem oraz 5-osobową rodzinę z 3 dzieci, którą skatowali i udusili sznurami.

We wsi Drohowyże k. Mikołajowa pow. Żydaczów banderowcy w nocy zabrali z sierocińca siostry zakonne, zamknęli je w kościele, który oblali benzyną i podpalili; większość sióstr spłonęła żywcem. „Mieszkańców wsi obudził pożar kościoła i rozlegający się w nim ludzki krzyk” (Na Rubieży nr 42/2000 oraz S. Jastrzębski .., s. 442, stanisławowskie).

W kol. Halinówka pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 4 Polaków.

We wsi Łasków pow. Hrubieszów banderowcy zamordowali 2 Polaków oraz 3-osobową rodzinę ukraińską.

We wsi Mircze pow. Hrubieszów banderowcy zamordowali 4 Polaków.

W kol. Nowy Pruszyn pow. Równe bojówkarze ukraińscy zastrzelili 1 Polaka.

We wsi Pieczałówka pow. Kostopol  policjanci ukraińscy zamordowali Antoniego Rudnickiego i zabrali jego dokumenty, być może ktoś posługiwał się nimi po wojnie w Polsce lub na Zachodzie.

We wsi Podhajce pow. Dubno Ukraińcy zamordowali 5 Polaków: leśniczego i 2 gajowych, w tym jednego z żoną i córką.

We wsi Postójno pow. Kostopol  Ukraińcy zamordowali 6 Polaków: 16-letnią dziewczynę oraz 5-osobową rodzinę (rodziców z 3 dzieci).

W majątku dworskim w Dwerniku koło Lutowisk pow. Lesko na początku 1944 roku  poniósł nagłą śmierć  Aleksander Sędzimir, ur. 1884 r., gajowy ( zatrudnienie fikcyjne na potrzeby ruchu oporu), mąż właścicielki majątku, współpracownik AK w głębi Bieszczadów (kontakt konspiracyjny. przez A. Marniaka ps. „Ala” z Leska), a przyczynić się do niej mogli jak spekulowano aktywiści OUN, od których dostał pogróżki, pochowany został w Dwerniku.

W zimie 1943/1944 roku:

We wsi Żeżaczna pow. Drohobycz zabity został przez upowców razem z bratem, również pracownikiem biura leśnictwa leśniczówki Smolna, gajowy o nazwisku Iwanyszny. (Edward Orłowski, w: jw.).   

Stanisław Żurek

 

 

Literatura

Antypolska akcja nacjonalistów ukraińskich w Małopolsce Wschodniej w świetle dokumentów Rady Głównej Opiekuńczej  1943 – 1944, wstęp i opracowanie L. Kulińska i A. Roliński,  Kraków 2003.

Białowąs Jan: Krwawa Podolska Wigilia w Ihrowicy 1944 r., Lublin 2003.

Białowąs Jan: Wspomnienie z Ihrowicy na Podolu, Lublin 1997.

Głowacki Adolf: Milno – Gontowa,  Szczecin 2008.

Jastrzębski Stanisław: Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyźnie w latach 1939 – 1947; Wrocław 2007.

„Jesteśmy świadkami”, Lublin 1969.

Jastrzębski Stanisław: Ludobójstwo ludności polskiej przez OUN-UPA w woj. stanisławowskim w latach 1939 – 1945; Warszawa 2004.

Komański Henryk, Siekierka Szczepan: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939 – 1946; Wrocław 2004.

Konieczny Zdzisław: Stosunki polsko-ukraińskie na ziemiach obecnej Polski w latach 1918 – 1947; Wrocław 2006.

Korman Aleksander: Ludobójstwo UPA na ludności polskiej; Wrocław 2003.

Kubów Władysław: Terroryzm na Podolu; Warszawa 2003.

Misztal Stanisław: Wydarzyło się na Lubelszczyźnie; Gdańsk 2010.

Motyka Grzegorz: Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”; Kraków 2011.

Poliszczuk Wiktor: Dowody zbrodni OUN-UPA; Toronto 2000.

Prus Edward: Operacja „Wisła”; wyd. IV, Wrocław 2006.

Rusiński Zbigniew: Tryptyk brzeżański; Wrocław 1998,

Siekierka Szczepan, Komański Henryk, Bulzacki Krzysztof: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939 – 1947; Wrocław 2006.

Siekierka Szczepan, Komański Henryk, Różański Eugeniusz: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939 – 1946; Wrocław, bez daty wydania, 2007.

Siemaszko Władysław, Siemaszko Ewa: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939 – 1945; Warszawa 2000.

Sikorski Franciszek: Iwa zielona, Wrocław 1984

Sowa Andrzej L.: Stosunki polsko-ukraińskie 1939 – 1947; Kraków 1998.

Świadkowie mówią  (wybór tekstów: Stanisław Biskupski); Warszawa 1996.

Turowski Józef: Pożoga; Warszawa 1990.

ks. bp. Urban Wincenty: Droga Krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej 1939-1945; Wrocław 1983.

Żurek Stanisław.: Ludobójstwo nacjonalistów u kraińskich dokonane na Polakach w Polsce południowo-wschodniej w latach 1939 – 1948; Wrocław 2013.

Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich. Seria – tom 7, pod redakcją Witolda Listowskiego, Kędzierzyn-Koźle 2015.

„Las Polski”, nr 13 – 14 z 1991 r.

„Na Rubieży” nr 42/2000

http://www.busk.pl/grabowa/ lesniczowka/les.htm

http://www.kresykedzierzynkozle.home.pl/attachments/File/2__Ksi____ka_tom_7.pdf

http://www.kronikanarodowa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1068:rocznica-zbrodni-w-baryszu

http://www.krosno.lasy.gov.pl/documents/149008/17558056/martyrologium+le%C5%9Bnik%C3%B3w+2013.pdf

http://www.xs4all.nl/~pilger/pilger/polowce.htm

http://ljazownik.cwahi.net/index.php?option=com_content&view=article&id=76:gniowody-maj-al&catid=48:pami-kresow-yca&Itemid=77

http://www.milno.pl/readarticle.php?article_id=6

http://www.niedziela.pl/artykul/58908/nd/Kobieta-ze-Wschodu

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/echo-16-2010-meczenstwo.html

http://podkamien.pl/viewpage.php?page_id=246&c_start=0

http://www.polacynawschodzie.pl/index.php?page=osoby&id=2258&lang=pl

www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl

http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/JOOMLA/wystawa/przejdz-do-wystawy.html

http://www.sybiracy.wckp.lodz.pl/jdzyra.html.

http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/zabytki/narodowej/ofiary1.html

http://www.zbrodniawolynska.pl/__data/assets/pdf_file/0004/3946/Polska-i-Ukraina-w-latach-trzydziestychczterdziestych-XX-wieku-t4-cz1.pdf).

 


GTranslate

enfrdeitptrues

Włamanie do serwisu

Strona odtworzona po ataku hakerskim. W przypadku dostrzeżenia braków i niespójności z poprzednią zawartością serwisu oraz w celu zgłoszenia ew. uwag prosimy o kontakt z nami.

Wołyń naszych przodków

wp3.jpg

PAMIĘTAJ PAMIĘTAĆ

Czytaj także

 

 

Rzeź Wołyńska

lud3.jpg

Szukaj w serwisie

Gościmy

Odwiedza nas 486 gości oraz 0 użytkowników.

Statystyki

Odsłon artykułów:
14135004